Aktualności

Wystawa o Pileckim w Zawierciu

Od początku kwietnia osoby, które korzystając z wiosennej pogody wybiorą się na spacer wzdłuż ulicy generała Sikorskiego, mają okazję obejrzeć niezwykłą ekspozycję. We wspomnianym bowiem miejscu, tuż obok pomnika ofiar hitleryzmu i stalinizmu, znajduje się wystawa poświęcona rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu. Będzie ją można oglądać do 25 kwietnia. Organizowana przez Dolnośląską Inicjatywę Historyczną wystawa ma na celu przybliżenie sylwetki tego niezwykłego Polaka zabitego przez reżim komunistyczny rękami jego własnego narodu. Nieprzypadkowe wydaje się miejsce zorganizowania wystawy. Sąsiedztwo wspomnianego pomnika ofiar zbrodniczych reżimów nabiera szczególnego znaczenia kiedy uświadomimy sobie, iż Rotmistrz Pilecki zalicza się w poczet ofiar tych systemów politycznych.

Z komunizmem przyszło mu się mierzyć, już w roku 1920, kiedy to mając niespełna 19 lat brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Następnie przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego działał na rzecz obronności i bezpieczeństwa Polski. W roku 1939 przyszło mu walczyć z brutalnością hitleryzmu. Choć uczestniczył w kampanii wrześniowej oraz powstaniu warszawskim to nie te epizody z jego życia sprawiły, że stał się człowiekiem godnym miana bohatera narodowego. Największą bowiem jego zasługą jest to, iż jako żołnierz ZWZ pozwolił schwytać się władzy hitlerowskich Niemiec. Zrobił to, aby dostać się KL Auschwitz. Jego działalność miała na celu zdobycie informacji o tym nazistowskim obozie koncentracyjnym oraz zorganizowanie w nim organizacji konspiracyjnej, mającej w sprzyjających okolicznościach wywołać w obozie powstanie. W końcu jednak uciekł z obozu. Powodem była groźba dekonspiracji.

Koniec wojny zastał rotmistrza Pileckiego we Włoszech, skąd jednak postanowił wrócić do kraju. Zrobił tak mimo, iż w Polsce panowali już komuniści. W rządzonej przez nich ojczyźnie Pilecki miał pomagać żołnierzom związanym z państwem podziemnym, a także dostarczać informacji o nowym reżimie rządowi na uchodźctwie. Nie udało mu się jednak wykonać tego zadania. Został bowiem aresztowany w maju 1947 przez władze komunistyczne, a rok później stracony. Dziś nie wiadomo nawet gdzie znajduje się jego grób.

Przez cały okres PRL-u historia rotmistrza Witolda Pileckiego znajdowała się wśród historii przemilczanych lub skrzętnie ukrywanych przez władzę. Dziś jednak możemy poznać ją na nowo. Wystarczy tylko wybrać się na skwer przy ulicy Generała Sikorskiego i obejrzeć wspomnianą tu ekspozycję.