Aktualności

Anna Nemś poza Radą Miejską

Kolejne obrady Rady Miejskiej miały przynieść emocje, jednak mało kto spodziewał się, że będą one tak duże. Obrady zostały poszerzone o punkt, który przyniósł nieoczekiwane rozstrzygnięcie. Przegłosowana została uchwała o wygaśnięciu mandatu radnej Anny Nemś, reprezentującej Platformę Obywatelską.

Powodem takiej decyzji był fakt, iż według wnioskodawcy, Anna Nemś piastowała urząd fotel wiceprezydenta w momencie, gdy uprawomocniała się decyzja o wyborze jej osoby na radną w kolejnej kadencji Rady Miejskiej. Zamieszanie polega na fakcie, iż radna PO złożyła prośbę o urlop bezpłatny na wskazany ustawowo czas, jednak na karcie urlopowej nie pojawiła się data, kiedy dokument został wystawiony. Oznacza to w praktyce, że nie ma dowodu na to, iż prośba została złożona we właściwym czasie.

Argumentacja, jaką odpowiadali działacze PO z byłym prezydentem miasta Mirosławem Mazurem na czele, polegała na twierdzeniu, iż przez całą poprzednią kadencję karty urlopowe nie były rejestrowane w urzędowym obiegu dokumentów, a więc nie posiadają daty ich wystawienia. Mirosław Mazur pytał, jak się okazało, retorycznie, gdzie jest zapisany prawny obowiązek, wskazujący na konieczność prowadzenia takiej ewidencji. Po kilkunastu przerwach doszło w końcu do głosowania, w czasie którego radni zatwierdzili uchwałę o wygaśnięciu mandatu Anny Nemś.

Na znak protestu po tym wydarzeniu radni zawierciańskiej Platformy opuścili salę obrad. Następne głosowania odbywały się zatem już bez ich udziału. Decyzja była emocjonalna, jednak rodzi się pytanie: czy nawet niepomyślny bieg głosowań stanowi uzasadnienie dla opuszczenia sali sesyjnej, zwłaszcza, gdy chodzi o sprawy ważne społecznie, takie, jak zmiany w budżecie?

Pewne jest to, że sprawa wygaśnięcia mandatu Anny Nemś jeszcze nie jest zakończona. Podobnie, jak dynamiczna wciąż będzie relacja rządzących do opozycji w zawierciańskiej Radzie Miejskiej. Najbliższy czas pokaże, jakie zwroty akcji nastąpią w tym swoistym samorządowym serialu sensacyjnym.