wtorek, 24 Wrzesień 2024,
imieniny obchodzą: Dora, Maryna

Aktualności

A A A

Strona główna / Aktualności / Czuwaj w Łazach

Czuwaj w Łazach

data dodania: 2012-05-29 11:59:46

Do dzisiejszego dnia z kim bym się nie spotkał, nie mówię „Dzień dobry”, lecz „Czuwaj druh”. Nierzadko słyszę w odpowiedzi: „Czuwaj druhu”. To jednak zostaje we krwi.

Gdy na początku XX w. Robert Baden-Powell wydawał książkę „Scouting for boys”, zawierająca podwaliny zasad harcerstwa, nikt nie przypuszczał jak szybko rozprzestrzenią się one po świecie. Na ziemię zawierciańską idee skautingu zaczęły docierać już w 1914 r., gdy w okolicznych miejscowościach uformowały się pierwsze drużyny i zastępy.Skąd ta popularność naszego regionu? Ogromnym atutem była tutejsza różnorodność flory i fauny, co pozwalało młodym skautom, zuchom i harcerzom na przeżycie niezapomnianej przygody na łonie natury. Na terenie dzisiejszej gminy Łazy największą popularnością cieszyła się od zawsze dolina Centurii w Hutkach-Kankach i Grabowej, zespoły wzniesień w Niegowonicach, Góra Chełm oraz źródła Mitręgi i Trzebyczki. Nie przypadkiem te miejsca upodobali sobie również harcerze z Sosnowca, Będzina czy Zawiercia.

To było tak zawsze

Jolanta Dudek w książce „Ocalić od zapomnienia… Harcerstwo na Ziemi Łazowskiej” napisała, iż taka aktywność na terenie gminy Łazy istnieje już od ponad 90 lat. „Jest to historia bogata w fakty i ludzi, którzy ją tworzyli” – czytamy.Pierwsze zastępy drużyn z Łaz i okolic zaczęły powstawać w latach 1917-1918. O początkach działalności wiadomo niewiele. W maju 1928 r. w Łazach utworzono 53. Drużynę Harcerską im. Bartosza Głowackiego. Sztandar dla niej ofiarowali mieszkańcy. Z zachowanych informacji wynika też, że do 1939 r. na ziemi łazowskiej funkcjonowały m.in. 9. ZDH żeńska, 7. DH im. M. Konopnickiej z Wysokiej, a w Rokitnie Szlacheckim powstał Związek DH. Po wybuchu II wojny światowej harcerze rozpoczęli służbę porządkową, organizowali straż obywatelską przy obiektach strategicznych, zapewniali łączność między instytucjami państwowymi a wojskiem, tworzyli punkty opieki. Gdy została podjęta decyzja o zejściu do podziemia, część osób wstąpiła do organizacji „Biały Orzeł” i „Szarych Szeregów”, pozostali współtworzyli organizację „Płomień”.

Czas pokoju

Po zakończeniu działań wojennych, w maju i czerwcu 1945 r. zaczęły odradzać się pierwsze drużyny. Brak mundurów i przeszkolonej kadry nie przeszkadzał wielu młodym ludziom garnącym się do organizacji harcerskich. „W lutym 1945 r. wstąpiłem do 53. DH im. B. Głowackiego, gdzie zostałem zastępowym zastępu Żubrów. W 1946 r. wysłano mnie na kurs drużynowych w Łękawie Harcerskiej. Po powrocie, we wrześniu tego samego roku założyłem drużynę męską im. św. Stanisława Kostki w Ciągowicach” – wspomina Stefan Słopiecki z Łaz. – „Dzięki osobistej dyscyplinie i należytemu wykonywaniu obowiązków, będąc już 17-letnim młodzieńcem, przełożeni powierzyli mi prowadzenie obozu drużyny ZHP z Wysokiej w Rytrze” – dodaje.Na terenie gminy Łazy funkcjonowały ponadto 13. Żeńska DH w Łazach, 14. DH im. Marii Konopnickiej w Wysokiej, Związek DH w Wysokiej, 122. DH im. Ks. Józefa Poniatowskiego w Rokitnie Szlacheckim oraz 21. Żeńska DH im. Emilii Plater w Rokitnie Szlacheckim. – „Na obozach ćwiczyliśmy orientację w terenie, organizowaliśmy gry harcerskie, mieliśmy musztry, marsze, nieśliśmy pomoc potrzebującym, wykonywaliśmy prace społeczne na rzecz okolicznej ludności. Uczyliśmy się podstaw pierwszej pomocy i robienia węzłów. Towarzyszyły nam przy tym harcerskie piosenki” – wspomina Stefan Słopiecki.W 1950 r. harcerstwo włączono do Związku Młodzieży Polskiej – tak powstała Organizacja Harcerska ZMP. Z czasem na terenie Łaz i okolic uformowały się nowe drużyny harcerskie i zuchowe. Przy szkołach tworzyły się szczepy. „Harcerstwo na terenie gminy Łazy w przeszłości zawsze było widoczne. Tak pewnie było w okresie przedwojennym, bo przecież z inicjatywy przedwojennych harcerzy tak szybko działalność odrodziła się tuż po wojnie. Potem były lata 1950-1956, o których też niewiele wiemy, bo brak dokumentów, a ludzie nie chcą mówić. W roku 1956 harcerstwo się odradza. Powstają drużyny i szczepy, organizowane są obozy. Pierwszy szczep na terenie powiatu zawierciańskiego powstał w Łazach. To było silne harcerstwo, które było widoczne i skupiało duże rzesze dzieci i młodzieży” – podkreśla Jolanta Dudek.

Rozwój i regres

Lata 60. i 70. były okresem rozkwitu i wielkiego zainteresowania harcerstwem wśród młodych ludzi. W 1966 r. sam tylko szczep z Łaz tworzyło 280 harcerzy i zuchów. W 1970 r. liczba ta wzrosła do 400 osób. Utworzony w sierpniu 1975 r. Hufiec Łazy, którego komendantką została Jolanta Dudek, liczył wedle stanu na dzień 1 stycznia 1980 r. aż 1348 członków. „Utworzenie Hufca Łazy było wynikiem zmian administracyjnych i oświatowych w Polsce. Hufiec Łazy był jednostką samodzielną. Wchodził w skład Chorągwi Katowickiej. W bardzo krótkim czasie okrzepł. W każdej szkole był szczep, który skupiał coraz większą ilość nie tylko harcerzy i zuchów, ale także instruktorów, ludzi różnych zawodów. Działała Rada Przyjaciół Harcerstwa. Harcerstwo było bardzo widoczne. Było też faktycznym reprezentantem spraw dzieci i młodzieży na terenie gminy. Hufiec szybko dorobił się własnego sprzęt biwakowego i obozowego, organizował samodzielne zimowiska i obozy, na które wyjeżdżały dzieci nie tylko z gminy Łazy, ale i z Ogrodzieńca i Siewierza. Z biegiem lat Hufiec dorobił się własnego Ośrodka Obozowego w Kwaśniowie” – wspomina pani Dudek.Później jednak, wraz z nadejściem kryzysu społeczno-gospodarczego, ilość członków z każdym rokiem malała. W 1984 r. Hufiec Łazy liczył już tylko 992 zrzeszonych. Pięć lat później Hufiec otrzymał sztandar oraz imię „Obrońców pokoju”. Niestety mimo podjętych prób zwiększenia atrakcyjności organizacji, jak zauważa Jolanta Dudek, praca w Hufcu stawała się coraz trudniejsza. Brak zainteresowania ze strony młodzieży powodował rozwiązywanie kolejnych drużyn i szczepów. Ostatecznie Hufiec Łazy, po 18 latach działalności, przestał być jednostką samodzielną i został włączony do Hufca Zawiercie, z czasem przemianowanego na Hufiec Ziemi Zawierciańskiej.

Nowe pokolenie

Obecnie na terenie gminy Łazy funkcjonuje kilka drużyn. Są to: 1. GDH „Amonit” w Łazach (drużynowa Sylwia Zbroińska, opiekun Małgorzata Rzepecka-Jach), 12. DH „Globtroterzy” w Niegowonicach (drużynowa Agata Cegła), 72. pożarnicza DH w Ciągowicach (drużynowy Jakub Wnuk, op. Maciej Zimoch), 21. Gromada Zuchowa „Stokrotki” w Ciągowicach (drużynowa Małgorzata Janus), 13. GZ „Dobrych Czarodziejów” w Łazach (drużynowa Maja Bryś, przyboczna Natalia Fiedorczuk). Drużyny działają według harmonogramu pracy Hufca i zadań ZHP, aktywnie uczestniczą w uroczystościach państwowych i kościelnych, biorą udział w zlotach, rajdach i obozach szkoleniowych. „Jesteśmy grupą wielopoziomową. Mamy uczniów w wieku od IV klasy szkoły podstawowej do III klasy gimnazjum. Oni wspólnie działają i pomagają sobie, mimo różniącego ich wieku i podziału na zastępy. Cały czas jesteśmy drużyną” – wyjaśnia Małgorzata Rzepecka-Jach, opiekunka 1. GDH „Amonit” w Łazach. – „Bierzemy udział w imprezach terenowych na terenie naszej gminy. Jeździmy na rajdy. Ostatnio braliśmy udział w zawodach pływackich w chorągwi śląskiej, gdzie zajęliśmy trzecie miejsce. Mamy stronę internetową, którą uaktualniamy na bieżąco. Staramy się także o tytuł Drużyny Grunwaldzkiej, a nie ma w Polsce takich drużyn wiele. Ci, którzy przychodzą do nas, mówią, że tutaj można pośmiać się, pogadać, jest fajna atmosfera. Młodzi ludzie mają możliwość zobaczenia, że można spędzić czas inaczej niż przy komputerze. Że można pojechać do lasu, spać w namiocie, sprawdzić własne możliwości i samego siebie. Dla niektórych jest to jedna wielka zabawa, dla innych przygoda i wspomnienia” – dodaje.„Nasza przygoda z harcerstwem rozpoczęła się od drużyny zuchów w Ciągowicach, które prowadziła Ilona Bar. Niektórzy mówią, że zawsze chcieli należeć do harcerstwa, ale bardzo często słyszę, że nie mieli czasu albo nie potrafili się w to zaangażować” – mówi Paweł Petryka, dziś harcerz z 72. PDH w Ciągowicach. – „To jest tak, że harcerstwo jako organizacja to jedna rzecz, a ludzie, którzy je tworzą, to druga kwestia. Poza zbiórkami spotykamy się w szkole i poza nią. Organizujemy wspólne wyjazdy” – dodaje Mateusz Lesiak z 72. PDH. – „Tworzymy zgraną paczkę. Poza tym zawsze się czegoś uczymy. Choćby punktualności, żeby nie spóźniać się na zbiórki. Takie drobne rzeczy, ale przydatne w życiu” – zapewnia Paweł.Natomiast Stefan Słopiecki, zapytany o wartości, które wyniósł z czasów harcerstwa, odpowiada: „W harcerstwie nabyłem nawyku obowiązkowości i nauki, nauczyłem się dyscypliny, odporności na trudy zakwaterowania – to mi dużo pomogło także w dalszym życiu, w wojsku i w Szkole Oficerskiej. Te nawyki mam zresztą do dzisiaj”.

Artykuł archiwalny rozmowa Piotr Pieszczyk Suchedniów, lipiec 1949 r. Obóz szkoleniowy Komendy Hufca ZHP, harcerze 53. Drużyny im. Bartosza Głowackiego z Łaz.

„Zawiercianin” nr 4(10), zima 2011. 

Wydawca:

Centrum Inicjatyw Lokalnych
42-400 Zawiercie, ul. Senatorska 14

Pomóż nam rozwijać serwis:
1%

Podaruj 1% podatku
KRS: 0000215720