niedziela, 22 Wrzesień 2024,
imieniny obchodzą: Milana, Tomasz

Aktualności

A A A

Strona główna / Aktualności / Derby dla Warty

Derby dla Warty

data dodania: 2010-11-02 11:56:30

Artur Cholewka oraz bramkarz Źródła Marcin Grochalski, fot. Michał Wnuk

Spotkanie zawierciańskich drużyn nie przyniosło niespodziewanego rozstrzygnięcia. Faworyzowana Warta pokonała drużynę Źródła 6:0. Mecz przebiegał pod dyktando gości, którym wydatnie pomogła szybko zdobyta bramka.

Mecz rozpoczął się już kilka minut przed godziną czternastą. Niewiele czasu upłynęło, a kibice mogli oglądać pierwszą bramkę. Na boisku znakomicie czuł się Marek Surowiec. Zawodnik ten występował niegdyś w Źródle. W sobotnie popołudnie dał o sobie przypomnieć miejscowym kibicom. Najpierw zdobył bramkę strzałem z 16 m. Kilka minut później błąd popełnił Marcin Grochalski, który mimo zapewnienia „moja!” nie złapał piłki wyrzuconej z autu. W przypadku wąskiego boiska w Kromołowie taka piłka ma charakter dośrodkowania. W polu karnym czujny był Surowiec, który dopadł do bezpańskiej piłki i strzałem z półwoleja podwyższył wynik na 0:2. W tym momencie w zasadzie opadły meczowe emocje. Do przerwy zawodnicy Warty zdobyli jeszcze dwie bramki. Indywidualną akcją popisał się Mateusz Kozłowski, wbiegając dynamicznie pomiędzy obrońców Źródła i strzelając po ziemi obok interweniującego bramkarza. Wynik pierwszej odsłony ustalił Dawid Gajecki, pewnie uderzając pod poprzeczkę.

Mecz toczył się nie tylko na boisku. Zwłaszcza w drugiej połowie można było usłyszeć kibiców Warty, którzy wyróżniali się dzięki szalikom oraz bluzom z napisem: „Warta Zawiercie”. Na trybunach pojawili się kandydaci startujący w zbliżających się wyborach samorządowych. Derby Zawiercia stanowiły dobrą okazję do autopromocji. Miejmy nadzieję, że po wyborach pamięć o sporcie i wsparciu lokalnych klubów będzie równie gorąca, jak przed nimi.

Druga połowa nieco rozczarowała. Przez większą jej część gra nie była zbyt atrakcyjna dla oka. Osiągnięciem tej części spotkania był celny strzał na bramkę Warty w wykonaniu zawodników Źródła. Goście nadal atakowali, jednak albo nie trafiali w światło bramki, albo brakowało ostatniego podania. Dopiero w ostatnim kwadransie celnymi strzałami popisali się: wprowadzony na boisko Artur Kondas (piłka otarła się od słupka) oraz Łukasz Pasternak. Gospodarze ambitnie walczyli, ale nie było ich stać na zdobycie choćby jednego gola.

Pozostałe drużyny z naszego powiatu poniosły porażki w meczach. Porażki bolą zwłaszcza dlatego, że zostały poniesione na własnym terenie. Łazowianka Łazy uległa Przemszy Siewierz 0:2, natomiast MKS Poręba przegrał z Jednością Strzyżowice 0:1.

 

Aktualne wyniki, tabela i terminarz spotkań: www.futboljura.pl

Wydawca:

Centrum Inicjatyw Lokalnych
42-400 Zawiercie, ul. Senatorska 14

Pomóż nam rozwijać serwis:
1%

Podaruj 1% podatku
KRS: 0000215720