Aktualności
Strona główna / Aktualności / Duma Chruszczobrodu
Duma Chruszczobrodu
data dodania: 2010-11-15 11:56:48
Kiedy Andrzej Głód wygrał mistrzostwa Polski weteranów w grze deblowej, organizowane w Jastrzębiu-Zdroju, ludzie pytali, gdzie leży ten Chruszczobród. Tak z dumą o sukcesie swojego zawodnika opowiada pan Leszek Tarapacz, prezes i trener Młodzieżowego Klubu Sportowego „Orkan” z Chruszczobrodu.
Kierowany przez niego klub przez lata działalności osiągnął już pewne sukcesy w uprawianej przez siebie dyscyplinie, jaką jest tenis stołowy. Mimo iż ten wiejski klub dysponuje warunkami i środkami dużo mniejszymi niż sportowcy z większych miast, świetnie sobie radzi w starciach z rywalami. Kilka lat temu jego zawodnicy wywalczyli miejsce w trzeciej lidze, ale jak zapewnia pan Leszek, już wkrótce mogą przeskoczyć o stopień wyżej. Działalność klubu „Orkan” rozpoczęła się w roku 1996. Jego początki związane są z organizowanymi wówczas w Chruszczobrodzie zawodami pingpongowymi dla młodzieży i dorosłych. Wśród uczestników pojawiła się grupa osób, które osiągały coraz lepsze wyniki, a także chciały rozwijać swoje zainteresowanie tenisem stołowym. To oni stali się pomysłodawcami założenia w Chruszczobrodzie klubu sportowego. Od strony formalnej pomógł im Janusz Dąbrowski, członek zarządu Śląskiego Związku Tenisa Stołowego, do którego przynależy również klub z Chruszczobrodu.Początki działalności MKS „Orkan” nie były łatwe. Jego członkowie musieli zmagać się chociażby z problemami lokalowymi. Zawodnicy odbywali treningi w remizie strażackiej w Chruszczobrodzie. Gdy zaś prowadzenie tam zajęć stało się niemożliwe, miejscem klubowych spotkań została siedziba zespołu szkół im. Gabryela Tyszyckiego w Chruszczobrodzie. Do dziś klubowi zawodnicy trenują właśnie tam. Choć współpraca z obecną dyrektor szkoły układa się dobrze, to jednak pan Leszek przyznaje, iż takie miejsce spotkań narzuca pewne ograniczenia. Przede wszystkim chodzi tu o czas, w którym odbywać można treningi, ograniczony do godzin otwarcia placówki. W okresie wakacyjnym, gdy szkoła jest zamknięta, treningi nie odbywają się więc, choć pan Leszek z chęcią by je prowadził. – „W dużych miastach nie ma takiego problemu – podkreśla pan Leszek. – Jest możliwość nawet dla dorosłych pograć w siatkówkę, koszykówkę czy piłkę w szkołach lub innych obiektach sportowych, udostępnianych praktycznie przez cały czas. My mamy możliwość trenowania od 16 do 19.30. Wiele osób, w tym dorośli, chciałoby przyjść pograć dłużej, nawet rekreacyjnie. Niestety w Chruszczobrodzie nie ma takiej możliwości”. Innym problemem, z jakim zmaga się klub, są kwestie finansowe. Duża część funduszy pochodzi z urzędu miasta i gminy Łazy. Oprócz tego pomagają również prywatni sponsorzy, wśród których znajdują się ludzie prowadzący działalność gospodarczą w Chruszczobrodzie. Podkreślając ich zasługi dla klubu, pan Leszek mówi: „Przez lata naszej działalności ich pomoc i wkład w rozwój sportu sprawiły, iż klub nie ma szczególnych problemów finansowych. Nie tylko wspomagają klub, ale są również jego wiernymi kibicami. Towarzyszą nam prawie na każdym meczu”.Mimo iż środki finansowe są wystarczające, aby zaspokoić podstawowe potrzeby klubu, wciąż są wydatki, które ze względu na niewystarczającą ilość funduszy pozostają w sferze marzeń. Pan Leszek chciałby na przykład wystawić oprócz drużyny grającej w lidze III także zespół grający w lidze IV. Jak tłumaczy: „Miejsce w III lidze wywalczone przez MKS »Orkan« pozwala klubowi uczestniczyć także w rozgrywkach niższych lig. Byłaby to okazja dla mniej doświadczonych graczy na poprawienie swoich umiejętności. Wiąże się to jednak z dużym obciążeniem finansowym. Lepiej wystawić jedną silną drużynę, znajdującą się w samej czołówce, niż utrzymywać dwie zajmujące niższe miejsca”. MKS „Orkan” był pierwszym stowarzyszeniem powstałym na terenie Chruszczobrodu. Poprzez sport rozwija chruszczobrodzką młodzież, a przez to przyczynia się także do rozwoju samej miejscowości. – „Przez te lata istnienia klubu wychowaliśmy już kilku zawodników – mówi pan Leszek – a nie jest to łatwe. Przychodzą do nas bardzo młodzi ludzie, którzy nie wiedzą jeszcze, jaki sport chcą uprawiać. Zdarza się, iż trenują po kilka lat, aby stwierdzić, że tenis stołowy to jednak nie to. Nawet jeśli takie osoby do nas wracają, to trudno jest im powrócić do wcześniejszej formy”. Zawodnicy klubu trenują średnio dwa razy w tygodniu. Zanim, któryś z nich zacznie brać udział w rozgrywkach ligowych, musi upłynąć mniej więcej pięć lat. Młodszym zawodnikom w treningach pomagają bardziej doświadczeni gracze, choćby wspomniany wcześniej Andrzej Głód, który pomimo skończonych 50 lat nadal udziela się w klubie. Obecnie w „Orkanie” gra trzech zawodników, którzy trenowali niemalże „od dziecka”, a swoją karierę rozpoczęli od razu w III lidze, odnosząc przy tym spore sukcesy. Wszyscy zawodnicy drużyny są dobrze znani w środowisku miłośników tenisa stołowego. Pan Leszek szczyci się, iż klub potrafi nawet na wyjazdach zebrać większą ilość kibiców niż zespoły z dużych miast. – „Podczas turnieju w Katowicach mieliśmy więcej kibiców niż gospodarze, mimo iż to takie wielkie miasto”. Uczestnicząc w rozgrywkach śląskiej ligi, drużyna MKS „Orkan” stawała naprzeciw drużyn z takich miast, jak Gliwice, Katowice, Ruda Śląska czy Częstochowa. Mierzy się z klubami z miejscowości będących silnymi ośrodkami tenisa stołowego, mającymi znacznie lepsze zaplecze niż Chruszczobród. Jak na razie w rywalizacji z nimi „Orkan” nie pozostaje w tyle. Ostatni sezon III ligi zakończyli na trzecim miejscu. W tym sezonie za cel postawili sobie awans do II ligi. – „Ten awans śni nam się po nocach” – wyznaje pan Leszek. Sam klub może jego zdaniem być wzorem dla innych tego typu wiejskich stowarzyszeń, które choć nie mają takich warunków jak większe ośrodki miejskie, to jednak mogą zdziałać sporo. – „Biorąc pod uwagę to, co dotychczas osiągnęliśmy, można powiedzieć, że jesteśmy dumą Chruszczobrodu”. Jeśli zaś klub zrealizuje w tym sezonie zamierzony cel, wówczas powód do dumy będzie jeszcze większy.
Artykuł archiwalny rozmowa Pana Leszka Tarpacza prezes i trener Młodzieżowego Klubu Sportowego „Orkan” z Chruszczobrodu z uczestnikiem Andrzejem Godem który wygrał mistrzostwa Polski weteranów w grze deblowej, organizowane w Jastrzębiu-Zdroju, ludzie pytali, gdzie leży ten Chruszczobród.
Zawiercianin nr 3 (5) jesień 2010