niedziela, 24 Listopad 2024,
imieniny obchodzą: Emma, Roman

Aktualności

A A A

Strona główna / Aktualności / Emigranci (część II)

Emigranci (część II)

data dodania: 2010-05-31 11:13:36

Parlament europejski, fot. flickr.com

Odmienność i różnice sposobów życia w Wielkiej Brytanii czy w jakimkolwiek innym kraju chyba nikogo zbytnio nie dziwią. Jest to przecież coś naturalnego. Inny kraj, inna kultura, obyczaje itd., przykłady można mnożyć. Kiedy podróżujemy i spotykamy te „nowinki”, często jednak otwieramy ze zdziwienia oczy i buzię – w podziwie lub wręcz przeciwnie.

Mieszkając w innym kraju, wielu z nas chłonie zwyczaje „tubylców”, ich sposób bycia, ubioru itp. Chwali bezkrytycznie wszystko, co miejscowe, narzekając przy tym na to, co polskie. Sama byłam świadkiem takich postaw. Powiem więcej, wielokrotnie dałam się zwieść tym brytyjskim „doskonałościom”. Nie powiem, wiele rzeczy mnie urzekło i mam ogólnie dobre zdanie o tym kraju, jakkolwiek również wiele wywołało zdziwienie. Pewne zdarzenia raz na zawsze wyleczyły mnie z zachwytu i zmieniły opinię na temat tego kraju. Chodzi o brytyjską, publiczną służbę zdrowia.

Mimo że medycyna w tym kraju stoi na wysokim poziomie, mają świetny sprzęt i dobrą kadrę, to jednak samo traktowanie pacjenta może wyprowadzić z równowagi. Kiedy z rozbitą głową udałam się na pogotowie, ponad cztery godziny musiałam czekać, aby przyjął mnie lekarz. Rozumiem, że nie byłam jedyną pacjentką, ale ileż można czekać w takiej sytuacji? U lekarza pierwszego kontaktu, pierwsza wizyta i względne oględziny kończą się często przepisaniem paracetamolu. Zachęcają ponadto do relaksu i do tego, aby się nie martwić. Rozumiem, że pozytywne nastawienie jest konieczne, ale może to czasami nie wystarczyć.

Nie chcę krytykować Brytyjczyków, lecz zwrócić uwagę na coś innego, mianowicie na polską służbę zdrowia. Mimo problemów finansowych, ciągłych narzekań z naszej strony, opieka zdrowotna w Polsce nie jest zła. Dużo poważniej i z większą troską traktuje się tu pacjentów. Kiedy po raz pierwszy odwiedziłam pediatrę w Polsce, z moją dwuletnią wówczas córką, byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona przebiegiem wizyty i uwagą, jaką nam wówczas poświęcono. Nie chcę popadać w skrajność i gloryfikować polską publiczną służbę zdrowia, ale muszę zaznaczyć, że jest ona na lepszym poziomie niż analogiczna opieka medyczna w Wielkiej Brytanii.

Parlament europejski, fot. flickr.com
Wydawca:

Centrum Inicjatyw Lokalnych
42-400 Zawiercie, ul. Senatorska 14

Pomóż nam rozwijać serwis:
1%

Podaruj 1% podatku
KRS: 0000215720