Aktualności
Strona główna / Aktualności / Kwiecień w Zawierciu i okolicach 1829-1938
Kwiecień w Zawierciu i okolicach 1829-1938
data dodania: 2013-04-17 09:38:35
Rok 1829
Dyrekcja Szczegółowa Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego Województwa Krakowskiego.
W dopełnieniu art. 87 Prawa Sejmowego o Towarzystwie Kredytowym ziemskim, podaje się do publicznej wiadomości, iż dobra Mrzygłód, z wsiami Mrzygłódka, Papiernia, Niwki, w Powiecie Lelowskim, Poręba Mrzygłodzka, z wsiami Dziechciarze, Krzemienda, Marciszów, Zawiercie Wielkie i Małe, i Łośnice, w Powiecie Pileckim, Obwodzie olkuskim, województwie Krakowskim położone, na satysfakcję należności procentowych Towarzystwu Kredytowemu za I ratę i drugą.
Powszechny Dziennik Krajowy 27.04.1829 r.
Rok 1933
Sąd Policji Prostey Powiatu Pilickiego. Wzywa niniejszym wszelkie władze, do których to należy, aby Antoniego Kitę z Gminy Kroczyce Powiatu Pilickiego, z transportu zbiegłego, o kradzież gwałtowną obwinionego śledziły, wyśledzonego ująwszy do sądu odstawiły; ten ma lat 46, jest wzrostu średniego, włosów czarnych, oczów burych, nosa małego ściągłego, twarzy długiej ściągłej, w sukmanie białej poszarzanej, sukienne, w czapce z barankiem czarnym, ma spodnie skórzane, buty nie nowe, przepasany pasem rzemiennym, mówi tylko po polsku.
Pilica dnia 6 marca 1833 r.
Dziennik Powszechny w Niedzielę 28.04.1833 r.
Rok 1848
Ile razy zdarzy się zrobić wycieczkę na prowincję królestwa, to celem moim jest zawsze, dowiadywanie i zwiedzanie zakładów przemysłowych, rolniczych lub manufakturyjnych. Przed kilku tygodniami będąc w Częstochowie miałem sposobność zwiedzić zakład przędzalni mechanicznej bawełny i blicharnię chemiczną, w kolonii Zawierciu Guberni Radomskiej, pow. Olkuskim. Początek jej dał powodowany dobrem ogółu, dawniejszy Dziedzic dóbr Kromołowa, śp. W. Gostkowski, lecz śmierć przerwała jego szlachetne zamiary. Następnie przędzalnia ta przechodząc w różne ręce, obecnie stała się własnością H. Pańskiego i Cyny Breszel. Ci zrujnowany już zakład, to jest mechaniczny, narzędzia i budynki, staraniem i gorliwością, z poświęceniem znakomitych kapitałów, doprowadzili do stopnia najpożądańszego. Obecnie jest w nim czynnych machin podprzędowych 3, przy tych wrzecion 192; machin przędących 15, z 2784 wrzecionami; machin do dublowania 2, do gręplowania 18, i odpowiednia liczba, machin narzędzi i naczyń. Ruch nadany jest całemu mechanizmowi za pomocą wody, której spadek odpowiada sile 32 koni. Z tego użyta jest tylko siła 16 koni. Przy zakładzie znajduje się folusz o 4 stemplach, suszarnia letnia i zimowa, farbiarnia odpowiednią liczbą kotłów itp.; blech chemiczny; przy aparaturze kalander i magiel angielski poruszany przez maneż (kołowrót), zapomoga koni. W obecnym stanie przędzalnia może przerobić bawełny na przędze rocznie 100 000 funtów bielonej i niebielonej, w gatunkach na osnowę od nr 8 do nr 30, na watek od nr 8 do nr 50. Później zamierza osnowę doprowadzić do nr 50. Są to numery przędzy, jakiej zwykle używają na płócienka, kartuny, kitajce [od ruskiej nazwy Chin, nazywali Polacy kitajem bawełnicę, tj. płótno bawełniane, cienkie, glansowane chińskie. Kitajką zaś lub taftą nazywali materię jedwabną chińską – przyp. Jerzy A. Maciążek] i perkaliki pod druk. Znawcy z tkaczy przyznali jej dobroć, jaka może być żądana po tych gatunkach w niczym nieustępująca najlepszej zagranicznej. Skład przędzy znajduje się w samym zakładzie i mieście Łodzi, gdzie w każdym czasie nabyć ją można. O ile nam wiadomo, jest to czwarta z rzędu przędzalnia mechaniczna bawełny, z tych Schloessera znajduje się w Ozorkowie, Grayera i Grohmana w Łodzi. Pomimo że są urządzone na wielką skalę, przecież nie odpowiadają produkcji kraju, gdyż zagraniczna przędza bawełniana w wielkich masach bywa sprowadzana. Na tego rodzaju przedsięwzięcia niełatwo rzucają się nawet za granicą, gdyż wymaga ona ducha przedsiębiorstwa i znakomitych kapitałów. Wielka przeto należy się zasługa z tego względu pp. Pańskiemu i Cyna Breszel, że niczym niezrażeni potrafili do skutku doprowadzić swoje zamiary z pożytkiem dla kraju. Dodać jeszcze należy, że w niej znajduje zarobkowanie 164 osób wraz z familiami; jest to znakomita liczba przyczyniająca się do zwiększenia dochodów skarbowych.
Kurier Warszawski 18.04.1848 r.
Rok 1852
W d. 23 lutego r. b. we wsi Skarżyce, Powiecie Olkuskim Gub. Radomskiej, odbył się obrzęd zaślubin W. Władysława Bogdańskiego, Obywatela ziemskiego, z Panną Alexandrą de Heppen, córką W. Ludwika de Heppen, Sędziego Pokoju Okręgu Pileckiego, Właściciela dóbr Skarżyce i Morsko. Błogosławił młodej parze, W.JX. Karol Gostkowski Kanonik, Proboszcz Kromołowski, Kuzyn Panny Młodej.
Kurier Warszawski 21.03(2.04).1852 r.
Rok 1866
Komisja Likwidacyjna w Królestwie Polskim podaje do powszechnej wiadomości, iż wynagrodzenie likwidacyjne w ilości rs. 12.668 kop. 12, przypadające na mocy rozporządzenia komisji z dn. 19(31) marca r.b., Julianowi i Matyldzie Kietlińskim, właścicielom dóbr Skarżyce i Morsko położonych w Guberni Radomskiej, Powiecie Olkuskim, Gminie Kromołów, wysłane zostało do kasy Powiatu Kieleckiego, celem wypłaty komu należy.
Kurier Warszawski 24.03(5.04).1866 r.
Jest do sprzedania MAJĄTEK ZIEMSKI, od stacji kolei Zawiercie szosą mil 5, mający rozległości dziesięcin 330, czyli włók 22, w tym lasu dobrego dziesięcin 60, czyli mórg 120, łąk na spławie dziesięcin 11, czyli mórg 22, bez żadnej służebności: wysiane jest pszenicy korcy 100, żyta k. 62, rzepaku m. 22; Dom mieszkalny murowany w ogrodzie, z ładnymi budynkami, z ogromnym inwentarzem, za przystępną cenę. Wiadomość u Leona Kobierzyckiego, Krakowskie Przedmieście, pod nrem. 36, wprost Saskiego Placu, rano do godziny 11, a po południu od 2 do 4.
Kurier Warszawski 22.03.(3.04).1875 r.
Dnia 17 marca, w olkuskim, we wsi Kroczycach zgorzał dwór, własnością p. Markiewicza będący.
Gazeta Kielecka 26.03(7.04) 1875 r.
Węgiel brunatny wydobywano Janina i Jan Karol w dobrach Poręba w pow. będzińskim; obie dostarczały 603 053 pudów pracowało w nich 4124 pracowników i 10 dzieci, koszt produkcji wynosi 2 kop., cena sprzedażna 2,75 kop. za pud.
Gazeta Kielecka 30.03(11.04).1875 r.
Rok 1883
Napad bandytów. W d. 5 sierpnia r.z. pięciu opryszków z poczernionymi węglem twarzami, uzbrojonych w pałki i kije dębowe, napadło na dom właściciela wsi Przyłubsko, Wolfa Hirszberga, zamieszkałego na folwarku Huta Szklana, w olkuskim. Rzezimieszkowie związali służbę i domowników, grożąc śmiercią każdemu usiłującemu się ratować, po czym zrabowali gotówkę i kosztowności na 400 rs. Po zawiadomieniu o wypadku policji wójt gminy Kroczyce zarządził śledztwo przede wszystkim u osób w okolicznych wsiach zamieszkałych i poszkalowanych już niejednokrotnie. W istocie wkrótce odnaleziono wszystkich pięciu bandytów. Są to młodzi jeszcze ludzie w wieku 19-37 lat zaledwie. Wytoczono im sprawę, a sąd karny kielecki wyrokiem 17 b.m skazał wszystkich pięciu na osiedlenie w oddalonych miejscowościach Syberii bez określenia terminu uwolnienia.
Kurier Warszawski 9(21) 04.1883 r.
Rok 1885
Czytamy w „Wieku”, że p. Al. Moszkowski, pracujący w zakładach fabrycznych w Zawierciu, doniósł Towarzystwu popierania przemysłu i handlu w Warszawie, ze w Kromołowie (pow. olkuski, gub. kielecka) odkrył naftę. „Takowa wytryskuje z ziemi, pisze p. M. i udziela się przepływającej rzeczce powiada, skąd czerpana służy miejscowym włościanom do oświetlania. Wprawdzie spekulanci chcąc wyciągnąć zyski z naszych surowców mineralnych, rozpoczęli pertraktacje o nabycie tego interesu, lecz pragnąc go widzieć w ręku krajowców, ośmielam się zakomunikować fakt powyższy Towarzystwu popierania przemysłu i handlu, prosząc o łaskawe podjęcie sprawy, zasługujące na szczere zainteresowanie się specjalistów”. Przy liście powyższe Towarzystwo popierania przemysłu i handlu otrzymało okaz nafty kromołowskiej, który odesłany został do rozbioru w pracownie chemiczno- technologicznego muzeum rolnictwa i przemysłu w Warszawie. Osobliwa rzecz, że pomimo zapytań z naszej strony nikt z mieszkańców Kromołowa nie mógł nas objaśnić, gdzie mianowicie ta nafta wytryska…
Gazeta Kielecka 20.03(1.04) 1885 r.
Z Zawiercia donoszą nam, co następuje: Główna ulica nasza została wreszcie środkiem kamieniami wyłożona i szlaką zrównana, co było dla mieszkańców rzeczą nader pożądaną. Gdyby tak jeszcze wozy wywożące nieczystości a zbudowane według pierwotnego czy przedpotopowego wzoru, z nieodłącznym kubełkiem, kształtu łyżki wazowej zawieszonym na nich, zastąpiono aparatami Bergera a zawartość ich polecano wywozić bocznymi i mniej ludnymi uliczkami, ogromnie by tym Zawiercie zyskało. Nie mówiąc już o wstrętnym widoku, jaki sprawia obecnie praktykowany zwyczaj wywożenia i bliski skład nawozu, zdrowie mieszkańców narażonych jest na szwank wskutek niezdrowego powietrza i niezdrowych wyziewów, do tego stopnia, że w lecie okien otwierać nie sposób, by zepsutego powietrza na gorsze jeszcze, uliczne nie zmieniać; niepożądany gość, cholera – grozi nam wciąż; wiadomo zaś, że najdzielniejszym jej wrogiem jest porządek, zdrowie i świeże powietrze.
Tydzień, Piotrków 14.(26).04.1885 r.
Rok 1887
Gubernia piotrkowska
I. Ludność. Z końcem roku 1884 stała ludność guberni wynosiła 906 914 mieszkańców obojga płci. W ciągu roku 1885 przybyło nowo narodzonych 33 365, zmarło zaś 21 807; stała ludność powiększyła się zatem o 11 558 mieszkańców. Prócz tego, na skutek przyłączenia w roku sprawozdawczym gminy Kromołów do piotrkowskiej guberni zyskała takowa 4603 mieszkańców(…).
Dziennik łódzki 15(27)04.1887 r.
Rok 1888
W zakładach fabrycznych towarzystwa Akcyjnego w Zawierciu w b.r. dokonane być mają roboty blacharskie polegające na pokryciu dachów blachą 4 i ½ mm. Grubą z obu stronę malowaną; wartość robót 8 do 10000 rubli. Uprasza się o składanie ofert z podaniem warunków przy dostarczeniu swego materiału, lub też użycia miejscowego, przez fabrykę dostarczonego. Dyrekcja Fabryki Akcyjnej w Zawierciu, stacja drogi żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej.
Gazeta Rzemieślnicza 14.04.1888 r.
Rok 1889
Mało komu wiadomo, że wielu mieszkańców osady Kromołów trudni się z upodobaniem hodowlą uczonych kanarków, traktując ją jako stałe źródło dochodu. Kromołowiacy zatem, nie zaliczający się do grupy nauczycieli kanarczanych, muszą się skarżyć tak samo na bezustanne nocne melodie pozytywek, jak piotrkowianie na bezustanne dzienne rzępolenie fortepianów.
Tydzień, Piotrków, 2(14)04.1889 r.
Rok 1890
Folwark Siedliszowice. Powiat olkuski, gm. Pradła, 600 morgów, las, łąki i miejsce przy rzece na duży młyn, inwentarz żywy i martwy do sprzedania lub wydzierżawienia. Bliższe szczegóły u właścicielki Honoraty Siellawo.
Gazeta Kielecka 2.04(21.03)1890 r.
Rok 1891
Obligacje towarzystwa „Zawiercie”. Na skutek starań towarzystwa akcyjnego zakładów przemysłowych w Zawierciu, obligacje tegoż towarzystwa będą przyjmowane na kaucję podług norm ustanowić się mających na właściwej drodze.
Tydzień, Piotrków, 7(19)04.1891 r.
Rok 1892
Sprawy społeczne. Kurier Warszawski notuje niezwykły fakt: Zawiercie, Liczące ok. 12000 mieszkańców, przeważnie robotników, od nowego roku nie posiada żadnego szynku, ani karczmy. Są tylko bawarie [piwiarnie] wyłącznie z piwem, chcący zaś dostać wódki muszą się udawać do wsi sąsiednich, odległych o kilka wiorst. Nawet na święta wielkanocne nie było widać w całym Zawierciu pijanych, bójki zaś należą tam do bardzo rzadkich wypadków. Kurier cieszy się z tego rodzaju wstrzemięźliwości, ale nic nie mówi, jakiego to gatunku jest piwo, które nie upija.
Prawda 30.04.1892 r.
Rok 1893
W Zawierciu zdarzył się w przeszłą sobotę w tamecznej fabryce, należącej do towarzystwa akcyjnego „Zawiercie” (dawniej braci Ginsberg) bardzo smutny wypadek. W dużym basenie, przeznaczonym do parzenia materii, pracowało czterech robotników przy układaniu towaru. Wtedy kran od pary, nie wiadomo z jakiej przyczyny, otworzył się i para całą siłą w okamgnieniu zapełniła basen, parząc i dusząc znajdujących się tam robotników. Pomimo natychmiastowej pomocy, wyjęto trupy.
Tydzień, Piotrków, 21.03.(2.04).1893 r.
Towarzystwo akcyjne „Zawiercie” otrzymało za rok operacyjny 1892 dywidendę w wysokości od lat wielu nieosiąganej 18,5%. Po wydzieleniu z niej odpowiedniej części na wymagane ustawą rachunki, przypadło do podziału pomiędzy akcjonariuszy 15% czystego zysku. Wysokość zeszłorocznej dywidendy „Zawiercia”, podobne do której wydzielają z małymi różnice wszystkie inne towarzystwa akcyjne wyrobów bawełnianych i wełnianych w ogniskach przemysłowych kraju, daje najlepszą miarę znakomitego przebiegu interesów w przemyśle tkackim w roku ubiegłym.
Tydzień, Piotrków, 28.03.(9.04).1893 r.
Rok 1894
Bezrobocie w Królestwie Polskim.
Z różnych stron Królestwa, mianowicie okręgu przemysłowego piotrkowskiego nadchodzą wiadomości o bezrobociach [w znaczeniu zaprzestania pracy – strajku – przyp. redakcji]. We wszystkich kopalniach, hutach i fabrykach guberni piotrkowskiej porzucili robotę żądając skrócenia czasu pracy i podwyższenia płacy. Według prywatnej relacji w Zgierzu zaszły nawet poważne rozruchy, wskutek czego wezwano pomocy wojska i bardzo wielu robotników aresztowano. W Zawierciu, w przędzalni Tow. akcyjnego rozruchy wprawdzie nie zaszły, ale bezrobocie trwa dalej. Warszawski Dziennik urzędownie potwierdza wiadomości o strajku w Zawierciu w następującym komunikacie: „Dnia 1(13) kwietnia około 5000 robotników, pracujących w przędzalni akcyjnej w Zawierciu pow. będzińskiego, urządziło zmowę i wstrzymało się od pracy, celem uzyskania od fabrykantów podwyższenia płacy. W d. 2(14) tegoż miesiąca zarząd Towarzystwa akcyjnego, z upoważnienia władz, rozesłał drukowane ogłoszenia z ostrzeżeniem, że robotnicy, którzy nie stawią się do pracy we wtorek d. 5(17) kwietnia, wykreśleni będą z listy robotników Towarzystwa akcyjnego „Zawiercie”, a nadto obowiązani natychmiast usunąć się z mieszkań, zajmowanych w zabudowaniach fabrycznych. Robotnicy zachowują się spokojnie nie tworzą żadnych nieporządków; żądania ich zawierają się w tym, ażeby pracującym na dniówkę podwyższono płace o 5 kop. na dzień pracującym zaś od sztuki, aby płaca podwyższona była prawie w dwójnasób”. Słychać, że do Sosnowca sprowadzono 1500 strzelców, a do Będzina 600 kozaków. Z Zawiercia wydalono 100 niemieckich robotników.
Gazeta Lwowska 27.04.1894 r.
Rok 1895
W Zawierciu niedawno zniknęła 17-letnia córka niejakiego K., kupca z Zawiercia. Dziewczyna podobno zabrała ze sobą ze szkatuły rodzicielskiej około 1500 rs. gotówki i za 150 rubli biżuterii.
Niedawno też spaliła się tam piekarnia p.n. „Nowa sielecka”, własność p. Bystrzanowskiego. Obecnie Zawiercie posiada pięć piekarni chrześcijańskich, a niebawem przybędzie szósta parowa, którą zakłada na największą skalę p. Wachowy.
Tydzień, Piotrków, 26.03(7.04).1895 r.
Z Zawiercia piszą do „Gazety Świątecznej”: „Cała ludność tutejsza oczekuje w tym roku wiosny z wielkim upragnieniem, bo z chwilą nastania ciepłej pory ma się rozpocząć budowa kościoła. Wszyscy przejęci są zapałem; najubożsi nawet pracownicy podążają nawet ze swym groszem, aby powiększyć „święty kapitał”, tak bowiem nazywają pieniądze gromadzone na budowę kościoła. Wielka gorliwością odznacza się nowo wybrany prezes rady budowlanej p. Piotr Strzeszewski. Właściciele fabryk, oprócz 10 000 rs. ofiarowanych w roku zeszłym, złożyli jeszcze w tym roku 5 000 rs. Fundusz więc przeznaczony na budowę dochodzi dziś już do 28 000 rs., a jest pewna nadzieja, że do chwili rozpoczęcia robót zbierze się okrągłe 30 000 rs. Dowiedziawszy się o tym JE. ks. biskup Kuliński, pasterz diecezji kieleckiej, przesłał prezesowi rady budowlanej podziękowanie i błogosławieństwo na dalsze trudy, podjęte dla chwały Boga w Zawierciu”,
Tydzień, Piotrków, 16(28) 04.1895 r.
Rok 1896
Towarzystwo przędzalni Zawiercie postanowiło wypłacić za rok ubiegły dywidendę w wysokości 17% od każdej akcji.
Tydzień, Piotrków, 24.03(5.04)1896 r.
Rok 1897
W Zawierciu!... Przed kilku laty podnosiliśmy w piśmie naszym działalność zarządu fabryki w Zawierciu, systematycznie prześladującego urzędników Polaków na korzyść obcych przybyszów. Zdawałoby się, że skoro fabryki te z rąk Braci Ginsberg, berlińczyków, przeszły do Towarzystwa akcyjnego, na czele którego stoi kilku magnatów i jeden hrabia Polak, rzeczy powinny były przybrać odmienną postać. Tymczasem pisma warszawskie zaznaczają, że 3/4 posad i to najwybitniejszych i najlepiej płatnych zajmują Niemcy i Żydzi. Jeżeli zaś Polak obejmie posadę zajmowaną poprzednio przez Żyda lub Niemca, to zawsze z pensją mniejszą i odwrotnie. Dyrektor drukarni płócienek i perkalików p. Masłowski za dodaną sobie administrację zakładów pobierał 1000 rs. rocznie, jego następca p. H. Lewenstam otrzymał od razu 5000 rs., korespondent p. Hirszberg pobierał rocznie 1200rs., jego następca p. Wosiński dopiero po kilku latach otrzymał 720 rs. Gdyby grało tu rolę mniejsze uzdolnienie Polaków w zawodzie handlowym, rzecz dałaby się jeszcze wytłumaczyć, ale Polacy zdobyli już sobie jak najlepszą opinię w dziedzinie pracy biurowej i przemysłowo-fabrycznej i zajmują bardzo poważne stanowiska w tego rodzaju instytucjach zagranicznych. Jest to po prostu systematyczne prześladowanie żywiołu miejscowego, na które bądź co bądź magnaci nasi, akcjonariusze i kierownicy towarzystwa fabryk w Zawierciu żadną miarą pozwolić nie powinni!...
Tydzień, Piotrków, 13(25)04.1897 r.
Rok 1898
W Zawierciu dzień św. Józefa uczczony został niepowszednią ofiarnością pracowników fabrycznych, którzy na rzecz budowy rzymsko-katolickiego kościoła przeznaczyli dobrowolnie z tego dnia cały swój zarobek – jak donosi „Kurier Codzienny”. Inicjatywa wyszła od robotników fabryki akcyjnej Towarzystwa dawniej braci Ginsberg w Zawierciu, poparł gorąco ten szlachetny zamiar dbały o dobro kościoła szanowany ks. Franciszek Zientara, wskutek czego zebrała się suma dochodząca kilku tysięcy rubli!
Podręcznik przędzalnictwa. Wkrótce wyjdzie spod prasy dzieło p. Adama Trojanowskiego, jednego z techników, pracującego w Towarzystwie akcyjnym „Zawiercie”, p.t. „Podręcznik przędzalnictwa bawełny” z rysunkami In folio. Dzieło to wyjdzie z zapomogi Kasy pomocy imienia Mianowskiego.
Tydzień, Piotrków, 22.03(3.04)1898 r.
Rok 1900
18 kwietnia w Zawierciu przeszło 500 dzieci z miejscowych szkółek fabrycznych wysadziło kasztanami i jesionami aleje od fabryki „Zawiercie” do dworca kolejowego i dwie ulice w osadzie, w pobliżu kościoła i mieszkań oficjalistów fabryki. Inicjatorem święta był p. Skrzeszewski, dyrektor fabryki „Zawiercie”, który zakupił drzewka.
Ogrodnik Polski, R 22, nr 17, 1900 r.
Rok 1901
Zawiercie. Inż. Kurt-Melville, który od niedawna przybył tu z Juryjewa, na posadę do fabryki Huldczyńskiego i pracował tam do dnia 15 marca, zaginął. Przepadł jak kamień w wodę. Telegrafowano po niego na wszystkie strony: przybyła z Kurlandii matka zaginionego i toczy się obecnie śledztwo energiczne, jednakże bez skutku. Matka przeglądając w mieszkaniu rzeczy syna, znalazła zakrwawiona koszulę z 3 przecięciami jakby od noża czy sztyletu. Nic to jednak sprawy nie wyświetla, owszem grubsza zasłona spadła na całą historię p. Kurt-Melvilla. Dnia 1 kwietnia rozeszła się wieść po Zawierciu, że również w tajemniczy sposób zginął p. Stefani, były dyrektor fabryki odlewów żelaznych w Porębie Mrzygłodzkiej, Pringsheima. Pani Stefani mieszkał od 2 lat w Zawierciu, w domu Muchy. W dniu 1 kwietnia, o godz. 4 po południu, wyszedł obejrzeć roboty murarskie we własnej kamienicy, którą stawiał koło kościoła i już do domu nie wrócił. Rodzina przedsięwzięła energiczne poszukiwania łącznie z policją, lecz bez skutku. Nazajutrz rybacy łowiąc ryby w stawie fabrycznym Towarzystwa „Zawiercie” wydobyli jakieś zwłoki, w których poznano Stefaniego. Nieboszczyk owinięty był do połowy ciała brudną płachtą, kapelusz miał mocno naciśnięty na głowę i silnie był odrutowany drutem, używanym przy trzcinowaniu sufitów. Jest przypuszczenie, że denat wpierw był zamordowany, potem okręcony drutem i do wody wrzucony, wykaże to śledztwo sądowo-lekarskie. Przed kilku laty strzelano do niego, gdy jechał bryczką do fabryki: później czyniono też kilkakrotnie zamachy i na ogół był on celem formalnej obławy, która zakończyła się straszną śmiercią. Miał lat 77.
Gazeta Kielecka 1.04.1901 r.
Rok 1904
„Bzów”, kopalnia rudy żelaznej. Adres: gub. Piotrkowska, pow. Będziński, gm. Kromołów, w. Bzów. Właściciel: L. Ryziewicz. Robotników: 113. Dobyto: 167 337 pudów rudy żelaznej. Motorów: 19.
Księga adresowa przemysłu fabrycznego w Królestwie Polskim na rok 1904.
Rok 1906
Zebranie przedwyborcze. D. 27 bm. odbędzie się w Zawierciu pod przewodnictwem adwokata Mikulińskiego zebranie przedwyborcze prawyborców średniej własności z 10 gmin pow. będzińskiego. Przemawiali ks. Mikusiński, ks. wójcik, pp. Walicki, Karczewski, Piorunkiewicz. ks. Zapałowski, Mencer, Duda, Jendruszek. W zakończeniu postawiono kandydatury pełnomocników z każdej gminy.
W pościgu. We wsi Blanowice, znany bandyta Gąska, uciekając przed pościgiem, skrył się na górę jednego z domów. Patrol dał 6 strzałów, raniąc Gąskę śmiertelnie. Gąska zmarł szpitalu.
Dziennik Częstochowski, 1.04.1906 r.
Zginęła dziewczynka. Katarzyna Szwed z Zawiercia. Kto by widział, gdzie się znajduje, raczy zawiadomić Redakcję.
Ucieczka bandytów. Wczoraj w nocy z aresztu gminnego w Zawierciu uciekło sześciu głównych bandytów, którzy napadali na podróżnych w okolicy tutejszej. Aresztanci, jakkolwiek byli okuci, zdołali wydostać się przez dach i pomimo straży zbiegli.
Dziennik Częstochowski, 5.04.1906 r.
Rok 1907
Zabawa. Onegdaj odbyła się w lesie pod Józefowem zabawa robotników fabryki szkła w Zawierciu. Zabawa była składkowa, a przewodniczył jej prezes i kasjer nowo założonej spółki p.n. „Samopomoc”. Niestety deszcz popsuł zabawę.
Goniec Częstochowski. 1.04.1907 r.
„Uniwersytet dla wszystkich”. Dowiadujemy się, że w najbliższych dniach ma się odbyć otwarcie oddziału Warszawskiego „Uniwersytetu dla wszystkich” w Zawierciu. Pierwsze posiedzenie, na którym będzie wybrany zarząd i komisja naukowa odbędzie się w tych dniach.
Ofiary na rzecz budowy kościoła Zawierciu przyjmuje księgarni Hubickiej, która posiada odpowiedni kwitariusz.
Zawiercie. Innowacja. Wkrótce maja być u nas zaprowadzone niektóre korzystne innowacje: uregulowania ulic, danie im nazw, oświetlenia głównych elektrycznością a pobocznych naftą, latarnie na domach i wiele innych. Oby tylko to jak najprędzej nastąpiło.
Zawiercie. Bandytyzm. Wczoraj na mieszkanie robotnika fabryki Akcyjnej Kotlarza, napadli uzbrojeni bandyci. Nie znalazłszy pieniędzy, rozpoczęli w okrutny sposób znęcać się nad robotnikiem i jego żoną, po czym wybiwszy szyby w oknach zbiegli.
Zawiercie. Kradzież. Podczas nieobecności swojej gospodyni, służąca odbiła dwa zamki i skradłszy cenne rzeczy zbiegła bez śladu.
Goniec Częstochowski 13.04.1907 r.
Zawiercie. Zabójstwo. W nocy z 16 na 17 bm. 5 uzbrojonych ludzi napadło na S. Pudło i strzałami z rewolwerów zabili go na miejscu. Trzech napastników, z których jeden nazywa się Stanisław Surga zatrzymano.
Napad na monopol. W Ogrodzieńcu odległym o 4 wiorsty od Zawiercia, 12 ludzi uzbrojonych w rewolwery napadło na sklep monopolowy, którego zabrali 150 rubli. Sprzedający w sklepie stawiał początków opór i został dość groźnie postrzelony w głowę i rękę. Napastnicy przed odejściem zburzyli sklep, tłukąc wszystkie butelki z wódką.
Goniec Częstochowski 18.04. 1907 r.
Strajk. Od paru już dni trwa strajk robotników w kopalni Poręba, którzy wyrzucili zawiadowcę kopalni. Strajk ma tło ekonomiczne.
Goniec Częstochowski 21.04. 1907 r.
Napady na monopole. Wczoraj o godz. 1 po południu we wsi Poręba dokonano napadu na sklep monopolowy, skąd pochwycono 500 rb., napastnicy natknęli się na przejeżdżającego kozaka, którego zabili. Ci sami napastnicy udali się do lokalu urzędu gminnego i chcieli dokonać napadu na kasę gminną, lecz ich spłoszono. Wczoraj również dokonano napadu na sklep monopolowy w Mrzygłodzie.
Goniec Częstochowski 23.04. 1907 r.
W d. 20 kwietnia we wsi Zawiercie raniono strzałami rewolwerowymi 6 robotników. Zamachu dokonano na tle partyjnym: stan jednego z rannych jest beznadziejny.
Kurier Litewski 25.04.1907 r.
Zawiercie. Z Macierzy Szkolnej. Dla dogodności zawiercian zarząd koła miejscowego wszedł w porozumieniu z kilkoma instytucjami i osobami co do przyjmowania zapisów na członków Macierzy Szkolnej. Zapisywać się tedy można: w biurze Tow. pożyczkowo-oszczędnościowego, Tow. wzajemnego kredytu, w spółce spożywczej, u adwokata Mikulińskiego, rejenta Greckiego i w czytelni Macierzy. Jednocześnie przy zapisie może być zapłacona składka jak również na ręce pomienionych osób i w owych instytucjach może być doręczona składka od osób, które już są członkami.
Pożar. Nocy wczorajszej spalił się dom drewniany Oracza przy ul. Blanowskiej. Ogień wynikł z niewiadomej przyczyny, a płomienie tak raptownie ogarnęły budowlę, że lokatorzy nie zdążyli nawet uratować wszystkich swoich sprzętów, jeden zaś z nich wraz z rodziną ledwie z życiem uszedł, pozostawiając na pastwę pożaru całe swe mienie. Przybyła na miejsce straż ogniowa dogasiła pożar.
Goniec Częstochowski 30.04. 1907 r.
Zawiercie. Okradzenie kościoła. W nocy z piątku na sobotę z 2 na 3 kwietnia niewiadomi złoczyńcy, zakradłszy się do miejscowego kościoła w Zawierciu, zabrali z wielkiego ołtarza drogocenną monstrancję wysadzaną kamieniami, kielichy i różne złote i srebrne przedmioty kościelne. Zabrano również gotówkę z kilku puszek, której obliczyć nie można, jak również ukryte w skrytce w kościele, a stanowiące prywatną własność proboszcza 180 rb. Nie oszczędzili również złoczyńcy schowanych w żelaznej skrzynce cennych darów parafian. Skrzynkę rozbito i złote i srebrne drobiazgi zabrano. Są poszlaki, że złodzieje byli dobrze z miejscowymi warunkami obeznani. Niezwłocznie po wykryciu przestępstwa miejscowe władze zarządziły śledztwo, do tej pory jednak bezskutecznie.
Dziennik Częstochowski 5.04.1909 r.
Zawiercie. Samobójstwo. Wstrząsająca wieść o tragicznym, iście na japoński sposób dokonanym „harakiri” rozeszła się nam w wielki czwartek. Oto Stanisław Domagalski, tokarz w fabryce Towarzystwa Akcyjnego rozpruł sobie brzuch usiłując jak mówili wyrwać sobie serce. On wyciął jednak za kiszkę tymże nożem urzynając jej kilka cali. Zatkawszy potem ranę własną bluzą prosił nadbiegłego kolegę robotnika o sprowadzenie księdza. Nieszczęśliwy po udzieleniu mu tak duchowej pomocy, jak i opatrunku męczył się jeszcze dwie doby, po czym wielka sobotę wyzionął ducha. Pochowano go we wtorek d. 13 bm. na miejscowym cmentarzu.
Goniec Częstochowski 6.04.1909 r.
Ze sfer stojących blisko zarządu Towarzystwa „Zawiercie” „Gazeta Lwowska” dowiaduje się, iż dywidendy za rok 1908 nie będzie. Z jednej strony obroty zmalały, z drugiej ceny spadły. Zarząd nie projektuje na razie żadnych reform.
Goniec Częstochowski 26.04.1909 r.
Rok 1910
400 metrów na poziomem morza w parku zamku Pileckiego, 2 mile od Zawiercia i Wolbromia szosą, letnie mieszkania 1 do 7 pokoi (umeblowane lub nie), kościoły, doktor, apteka, poczta, telegraf, wypożyczalnia książek, wszelkie produkty na miejscu. W święta gra orkiestra, okolica nadzwyczaj malownicza i zdrowa. Wiadomość: zarząd dóbr Pilca, poczta Pilica.
Rozwój 16.04.1910 r.
Rok 1914
Zawiercie. Z zebrania Towarzystwa Dobroczynności. W zeszłym tygodniu odbyło się doroczne ogólne zebranie członków Towarzystwa Dobroczynności w Zawierciu, na które przybyło 32 członków na ogólną liczbę 412. Zebranie zagaił prezes Towarzystwa ks. kanonik Zientara, a na przewodniczącego wybrano jednogłośnie pana Snawadzkiego, który powołał na asesorów: ks. Ługowskiego i pana mecenasa Mordzińskiego, a na trzymającego pióro p. Kosteckiego. Po odczytaniu sprawozdania rocznego zatwierdzono budżet na rok 1914 w sumie 4375 rb., a następnie wybrano pięciu członków zarządu na miejsce ustępujących i Komisję rewizyjną. Do zarządu weszli pp. dr Zasucha, J. Pasierbiński, R. Kulczycki i dr Krasuski i Krakowski, a na ich zastępców wybrano pp.: Mioduszewskiego, Wójcikowskiego i Mejerową. Do Komisji rewizyjnej przez aklamację wybrano pp.: J. Kubickiego Snawadzkiego i Terecha. Z wolnych wniosków przyjęto pod uwagę wnioski dr Brzezińskiego i J. Pasierbińskiego. Pierwszy proponuje utworzenie specjalnej komisji, która by zajęła się w celu werbowania nowych członków T-wa, gdyż obecna liczba jest stanowczo za mała na 42-tysięczna liczbę mieszkańców, gdzie liczba biednych jest znaczna i nędza wyjątkowa z rokiem każdym się zwiększa. Drugi wniosek p. Pasierbińskiego dotyczy stałego opodatkowania ogółu mieszkańców na rzecz Towarzystwa Dobroczynności w Zawierciu. Postanowiono też wnieść prośbę do urzędu gminnego, aby gmina ofiarowała bezpłatnie plac na budowę własnego domy Towarzystwa w którym mieściłby się przytułek dla starców i ochronka dla dzieci. Na budowę przytułkowego domu Zarząd Towarzystwa posiada 2400 rubli i ma nadzieję, ze z chwilą przystąpienia do budowy domu miejscowe fabryki chętnie Towarzystwu pomogą.
Zawiercie. Zamach samobójczy. Dwudziestoletnia Paulina Zielonka, zamieszkała w Parku Bronisławskim, przy rodzicach, usiłowała w d. 14 bm. otruć się jodyną i tylko dzięki natychmiastowej pomocy lekarskiej udało się desperatkę utrzymać przy życiu.
Zawiercie. Fatalny żart. Przed dwoma tygodniami wagmajster fabryki Huldczyńskiego Jan Rzymski, austriacki poddany, wszedł wieczorem do sklepu żydowskiego Szarfa przy ulicy Nowofabrycznej i dla żartów zażądał w tonie groźnym papierosów, sklepikarz S. przerażony wziął Rzymskiego za bandytę, wiec szybko wyskoczył na ulicę i zaczął wzywać policję; na wrzask sklepikarza przybiegła czujna w ostatnich czasach policja i Rzymskiego aresztowała, pomimo, że Rz. tłumaczył się, kim jest, przy czym stawiał opór i nie chciał iść do aresztu. Wedy wzięto go przemocą, no i silnie poturbowano, tak że w parę dni życie zakończył, osierociwszy żonę i pięcioro dzieci. Sprawę skierowano na drogę sądową, przy czym aresztowano 3 strażników, którzy brali udział w aresztowaniu Rz.
Echa morderstwa. Sprawa Bolesława Topolnickiego, który w roku zeszłym zabił stróża nocnego Towarzystwa akcyjnego „Zawiercie”, B. Ulbricha i śmiertelnie ranił strażnika Danilczuka, będzie rozpatrywana w drugiej instancji w warszawskiej Izbie sądowej 4 maja br. Topolnickiego sąd okręgowy piotrkowski skazał na 6 lat i sześc. miesięcy ciężkich robót z pozbawieniem praw.
Goniec Częstochowski 16.04.1914 r.
Wypadek w fabryce. W Zawierciu w fabryce E. Erbego w oddziale giserskim spadły szyny ściągające mury pieca giserskiego i przygniotły pięciu robotników. Jeden z nich Władysław Gierasz, liczący lat 24, poniósł śmierć na miejscu, a czterej pozostali: Antoni Garczyk, Franciszek Leśniak, Antoni Kukułka i Szczypka, odnieśli lżejsze rany. Przyczyną katastrofy było wadliwe urządzenie pieca, w którym zrobił się otwór, skąd roztopione żelazo przepaliło łączniki, co spowodowało oberwanie się szyn.
Rozwój, 27.04.1914 r.
Zawiercie. Osoba przybyła z okolic Zawiercia informuje, że w Zawierciu i okolicach czynnych jest wiele fabryk i zakładów przemysłowych. Czynne są przede wszystkim zakłady wyrobów metalowych. Z 26 mostów kolei żelaznej miedzy Częstochową a Zawierciem ocalał jeden most, inne są zniszczone. Niemcy budują mosty tymczasowe.
Kurier Dla Wszystkich 15.05.1915 r.
Rok 1918
Zawiercie. Podziękowanie. Niniejszym wyrażamy dotychczasowej członkini naszego Komitetu, p. H.S. Lenartowskiej, podziękowanie za Jej gorliwą i bezinteresowną pracę w ciągu 2 lat dla dobra Bezpłatnej Kuchni dla dzieci. Wyrażając żal, iż pozbawieni zostaliśmy dalszej Jej pomocy w prowadzeniu stworzonej wspólnymi siłami instytucji, życzymy Jej powodzenia na nowym miejscu zamieszkania. Komitet Bezpłatnej Kuchni dla dzieci w Zawierciu.
Głos Żydowski 11.04.1918 r.
Dnia 7 lipca w Porębie Mrzygłodzkiej został poświęcony nowy most na Przemszy, który wystawiła gmina z udziałem p. Erbe współwłaściciela i dyrektora miejscowej fabryki żelaznej. Pewnie po raz pierwszy gmina zajęła się ufundowaniem podobnego mostu wzniesionego z żelaza i betonu 11 metrów długości. Gmina wydała ogółem na tę budowę 12 tysięcy marek, w dodatku wykonując most gospodarczym sposobem, część robocizny przyjęła na siebie, a dyrektor Erbe dostarczył żelazo prawie za darmo. Gmina postanowiła wykończyć drogę bitą na 4 km długą, która połączy wieś Porębę z szosą.
Goniec Częstochowski 31.04.1918 r.
Rok 1922.
Magistrat m. Zawiercia:
Prezydent: Kazimierz Pawłowski.
Ławnicy: Józef Bogdar, Adolf Bronstein.
Prezes Rady Miejskiej: Dymecki Stanisław. Zastępca przewodniczącego: Majchrzak Maran. Radni: Kazior Franciszek, Pasierbiński Jan, Gajasiński Bronisław, Ciszewski Piotr, Stańczyk Bolesław, Trzebiner Józef Buchner Ignacy, Syster Stanisław, Peter Bolesław, Widawski Stanisław, Glanowski Jan, Szwed Andrzej, Jugister Izaak, Wójcik Władysław, Borsztein Gustaw. Komisja Szacunkowa: Gawron Jan, Horzelski Feliks, Jurkiewicz Feliks, Nobis Józef, Komisja Reklamacyjna: Grzybowski Modest. Kocot Ludwik, Król Ksawery, Majcherczyk Mikołaj. Komisja Gospodarcza Rady Miejskiej. Zarząd miasta, Przewodniczący Kom. Robót Publicznych, Przewodniczący Komisji Finansowo-Budżetowej: Łabędzki, Kłyszyński, Grzybowski, Łukowski. Komitet budowy szkoły: W. Frąckiewicz, R. Herman, ks. Urbański Teodor, Kłyszyński J., Sekcja Opieki Społecznej: R. Herman, ks. Urbański Teodor., Komisja Żywnościowa: W. Frąckiewicz., Sekretariat: Piestrak Mieczysław (sekr. skarb.), Goibion Tomasz (kasjer), Brudnicki Henryk (sekretarz Wydziału Żywnościowego), Kalabiński Aleksander (sekretarz Wydziału Ogólnego), Konieczny Antoni (sekretarz Wydziału Administracyjnego) Januszewski Wiktor. Sekretarz Rady: Ogórek Stanisław.
Instytucje podlegle Magistratowi: Szpital. miejski, Ambulatorium miejskie, Sklep miejski, Dom Wychowawczy dla sierot, Przytułek dla starców, Ochronka Żydowska.
Straż Skarbowa, ul. Rokicka.
Magistrat m. Zawiercia, ul. 3 Maja 5.
Kancelaria parafialna, ul. Polna 2.
Gmina żydowska, ul. Hoża 28.
Dworzec kolei Państwowej w Zawierciu, ul. 3 Maja.
Sędzia śledczy IX rewiru.
Państwowy Urząd Pośrednictwa Pracy i Opieki nad uchodźcami ul. 3 Maja 29.
Urząd Pocztowo-Telegraficzny, ul. Łośnicka 39.
Urząd Walki z lichwą i spekulacją, ul. Paderewskiego 7.
Kasa skarbowa.
Komisarz powiatu Będzińskiego.
Inspektorat kontroli skarbowej.
Inspektorat szkolny.
Inspektorat Urzędu Skarbowego podatków z opłat skarbowych.
8 kl. Gimnazjum męskie ul. Blanowska
8 kl. Gimnazjum żeńskie H. Malczewskiej: ul. Sądowa.
8 kl. Gimnazjum żeńskie Karczewskiej ul. T. Kościuszki. Kursa Handlowe.
V Komisariat w Zawierciu.
Kierownik-podkomisarz Bolesław Kapuścik.
Zastępca kier. p.o. Aspirant marian Siedlecki.
Urzędnik X k. pł. Czesław Grudziński
Urzędnik XI. k. pł. Irena Skrzy..sowska?
Urzędnik XI k. pł. Genowefa Urbańska.
(..) Posterunek Koziegłowy. Przodownik Józef Jurek.
Posterunek Kromołów. Przodownik Ignacy Kopyciak.
(..) Posterunek Łazy. Starszy przodownika Józef Zacha.
(…) Posterunek Mrzygłód. Przodownik Józef Grudziński.
(…) Posterunek Porębą. Przodownik Bolesław Januszko.
(…) Posterunek Siewierz. St. Przodownik Wawrzyniec Janus.
(…) Posterunek Włodowice. ST. Posterunkowy Ignacy Dewódzki.
(…) Posterunek Wysoka. Przodownik Józef Zarębski.
(…) Posterunek Żarki. St. Przodownik Władysław Wadych.
Kasy Chorych pow. Będzińskiego.
25) „Zawiercie” w Zawierciu (ogólne). 26) „Miejskie” w Zawierciu (ogólne). 27) „Hulczyński” w Zawierciu (ogólne) 29) „Poręba” w Porębie (ogólne), 30) „Siewierz” w Siewierzu (ogólne), 31) „Łazy” w Łazach (ogólne).
Stowarzyszenie Rolniczo-Handlowe, Piłsudskiego 25. Zarząd: Ks. Jan Krawczyk.
Okręgowe Tow. Rolnicze, Piłsudskiego 25. Zarząd: Ks. Kan. Zientara, Artur Ciechowski.
Chrześcijańskie Tow. Dobroczynności, Zawiercie. Zarząd: Dr. Pesłowski, Pasierbiński.
Żydowskie Tow. Dobroczynności.
Związek Zawodowy Przemysłu Mącznego, Piłsudskiego 15. Zarząd: Galas, Łuczyk, Miąska.
Związek Rzemieślników Żydowskich, Hoża 6. Zarząd: Besser, Lewkowicz, Frajberg.
Narodowa Partia Robotnicza, ul. Kościuszki 21. Zarząd: Myszkowski, Hajdasiński.
Zawierckie Stowarzyszenie Spółdzielcze „Przyszłość”.
Towarzystwo Udziałowe „Jedność”. Zarząd: Zakrzewski, Banmard, Lis.
Związek Maszynistów Fabrycznych, ul. Nowo-Fabryczna 17. Zarząd: Zieleniewski, Wozniak, Tomaski.
Tow. Rozwoju życia narodowego „Rozwój”, Kościuszki 14. Zarząd: Skrzypiński, Staniszewski, Sowińska.
Stow. Spożywców „Warta” przy fabryce Huldczyńskiego. Zarząd: Edward Kopff, Kustra, Nowicki.
Stow. Gimnastyczne „Sokół”, ul. Łośnicka 25.
Zarząd: Sulikowski, Pasierbiński.
Związek Robotników przemysłu metalowego, ul. Nowo-Fabryczna 9. Zarząd: Kluszczyński, Solaczek.
Robotnicze Stowarzyszenie Spożywców „Promień”, ul. Fabryczna 18, Zarząd: Bargier, Siwiński.
Koło Sportowców „Warta”, kop. Łośnice-Niwa, Dom Ludowy.
Biblioteka Macierzy.
Polsko-Amerykański Komitet pomocy dzieciom.
Koło Akademików.
Związek Pracowników Handlowych i Przemysłowych.
Bank Przemysłowców, ul. 3 Maja.
Bank Handlowy, ul. 3 Maja.
Kasa Pożyczkowo-Oszczędnościowa, ul. 3 Maja.
Lekarze:
Bartkiewicz Bronisław Zawiercie, Herzberg Henryk, Zawiercie, Krasucki Edward Bolesław, Zawiercie, Pasierbiński Konrad Zawiercie, Peltyn Bronisław , Zawiercie, Sokołowski Ryszard, Zawiercie, Różański Zygmunt, Łazy, Szusterowa Jadwiga, Poręba, Terlikiewicz, Żarki,
Felczerzy:
Olszewski Władysław , Zawiercie, domy Tow. Akcyjnego „Hulczyński”, Czaja Antoni, Kromołów, pow. Zawiercie, Bieńko Emeryk, domy Tow. Akcyjnego „Hulczyński”, Fińdziński Michał, domy Towarzystwa Akcyjnego „Hulczyński”,
Akuszerki:
Jeziorska H., ul. Łośnicka 10. Kalinowska J., ul. Nowo-Fabryczna 6. Kapitańska H., ul. Porębska 1. Kubik M., ulica Warta. Kondrat A., Poręba. Kluszczyńska K., ul. Nowo-Fabryczna 9.
Aptekarze:
Jan Pasierbiński. Stanisław Pasierbinski, Józef Dulęba i S-ka, dzierżawca Mieczysław Piaskowski.
Łazy, Mieczysław Piaskowski, dzierżawca Kubik.
Węgiel brunatny:
Kopalnia „Zygmunt Jan”. Właściciel Towarzystwo „Poręba”, Robotników 470.
Kopalnia „Karol” Właściciel Towarzystwo „Poręba”, Robotników 470.
Kopalnia „Ludwika”. Właściciel J. Meyer i S-ka. Robotników 328.
Kopalnia „Julek”. Właściciel J. Mejer i S-ka. Robotników 120.
Kopalnia „Kamilla”. Właściciel Jan Zawadzki. Robotników - 319.
Kopalnia „Teodor”. S-ka. Właściciele B-cia Holenderscy. Robotników 230.
Kopalnia „Gustaw” Właściciel Tow. Sosnowieckie Fabryk rur żelaza. Rob. 175Kop. „Wysoka”. Właściciel Tow. „Wysoka”. Robotników 164.
Kopalnia „Nierada”. Właściciel Cederbaum i Oppenheim. Robotników 150.
Kopalnia „Łośnicę”. Właściciel Makieła i S-ka. Rob. 130.
Kopalnia „Niwa”. Właściciel M. Weitzen. Robotników 70.
Kopalnia „Łazy”. Właściciel T. Orman. Robotników 62.
Kopalnia „Tymoteusz”, Właściciel Polsko-Amerykańska kompania węglowa. Robotników 150.
Przemysł metalowy.
Krawczyk i S-ka, odlewnia i fabryka maszyn, ilość robotników w 1915 r. 150, w 1920 r.122.
Tomaszewski i Turlej, Zakłady mechaniczno-rolnicze, 36.238 mk.
E. Erbe, Fabryka Wyrobów Kuto-Lanych, ilość robotników w 1913 r. 230, w r. 1920 257.
„Ferrum” Zawiercie fabryka Wyrobów Kuto-Lanych, robotników w 1913 r. ilość 61, w r. 1920 18.
Huta „Zawiercie” Zawiercie, Huta Żelazna, ilość robotników w 1913 r. 1500, w r. 1920 146.
Przemysł włókienniczy:
H.T. Berndt, Zawiercie, przędzalnia, ilość robotników w 1913 r. 296., w r. 1920 130.
„Zawiercie” w Zawierciu. Przędzalnia, ilość robotników w 1913 r. 6050., w r. 1920 2960.
Rozenbaum i Landau, Zawiercie, tkalnia, w r. 1920 robotników 15.
Przemysł chemiczny:
Bankier i Synowie, Zawiercie, smary, w r. 1920 robotników 10.
A. Działoszycki, fabryka mydła, w r. 1920 robotników 5.
C. Truszkowski, fabryka mydła, w r. 1920 robotników 6.
Ch. Achenwald, fabryka świec, w r. 1920 robotników 5.
I. Hercygier, garbarnia, w r. 1920 robotników 5.
M. Widman i Krakowski, Zawiercie, fabryka papy dachowej, w r. 1920 robotników 6.
Przemysł spożywczy:
M i I. Liberman, młyn parowy, w r. 1920 robotników 12.
M. Browda, Kromołów, browar, w r. 1920 robotników 16.
Widman, Haberman i Hercberg, Zawiercie, browar, w r. 1920 robotników 8.
Przemysł Drzewny:
J. Potok, Zawiercie, tartak parowy, ilość robotników w 1913 r. 13, w r. 1920 robotników10.
A. Blan, Zawiercie, zakład stolarski, w r. 1920 robotników 8.
Przemysł papierniczy:
Mirek, Zawiercie, drukarnia, w r. 1920 robotników 11.
Książka Adresowo-Reklamowa Zagłębia Dąbrowskiego dla Przemysłu i Handlu. Rok 1922.
Rok 1925
W ubiegłym miesiącu w przemyśle włókienniczym nastąpiła mała zmiana na lepsze, gdyż Tow. Akc. „Zawiercie” przyjęło do pracy 284 robotników oraz przędzalnia Smelcera w Myszkowie 17 robotników. Przemysł chemiczny w najmniejszym stopniu odczuł stagnację i kryzys, z powodu dużych zamówień w związku z planowanymi robotami. To samo da się powiedzieć o stanie przemysłu budowlanego, gdzie bezrobocie wskutek rozpoczęcia się sezonu budowlanego zmniejszyło się o 200 osób.
Postęp 9.04.1925 r.
Rok 1926
Zmiana dni targowych. Na wniosek przewodniczącego Wydziału Powiatowego starostwa Będzińskiego wojewoda Kielecki zezwolił na zmianę dni targowych w Kromołowie. Będą się one odbywać co drugi poniedziałek, zamiast co środę jak było dotychczas.
Polonia 23.04.1926 r.
Rok 1928
Szajka „Żelaznych Braci” w Zawierciu. Czego ich nauczył film awanturniczy i czego się spodziewali.
Wielkim miłośnikiem filmów awanturniczych był w Zawierciu niejaki Bolesław Kędzierski, lat 22 z Argentyny, kilkakrotnie karany za naśladowanie awantur filmowych na terenie Zawiercia przez wybijanie szyb, opilstwo itp. wybryków. Jeden z filmów amerykańskich natchnął Kędzierskiego pomysłem zaopatrzenia się uproszczonym sposobem w większą ilość gotówki. Sam niepiśmienny, planem swym zainteresował swego kolegę Bolesława Kowala lat 23 i obaj przystąpili do dzieła. Pod ich dyktandem żona Kędzierskiego Maria napisała list do jednego z miejscowych przemysłowców, żądając złożenia na dzień 8 marca 16 tysięcy złotych w kopercie, w umówionym miejscu na terenie fabryki. List zaopatrzono pięknie wymalowaną trupią głową oraz groźbą bezwzględnej śmierci w razie zawiadomienia policji lub niewykonania polecenia. Podpis brzmiał „Żelaźni Bracia”. Przemysłowiec nie uląkł się groźbie, przeciwnie zawiadomił policję. W umówionym terminie umieszczono we wskazanym miejscu dużą kopertę z gazetami. Miejsce obstawiono policją. „Żelaźni Bracia” zwąchali widać pismo nosem, bo się nie stawili po odebranie „okupu”. Dopiero po tygodniu nadesłali przemysłowcowi drugi list, ponownie żądając pieniędzy, przy czym zagrozili w razie nieposłuszeństwa bezwzględnym zamordowaniem dzieci adresata. Dla zmylenia śladu list ten wysłano z Krakowa, prawdopodobnie przy pomocy przebywającego tam szwagra Kowala. Drugim listem poważniej zaniepokoił się przemysłowiec, a chcąc odgadnąć tajemnicę, zwrócił się do jasnowidza warszawskiego Osowieckiego, a następnie do pewnej popularnej wróżki warszawskiej, lecz ogólnikowe jej gadanie nie wyjaśniło kwestii. W tym stanie rzeczy oczekiwano drugiego terminu złożenia pieniędzy 16 lub 17 marca. Położonej koperty w ciągu trzech dni nikt nie tknął i tajna policja troskliwie obserwująca teren nikogo podejrzanego nie spostrzegła. Pieczołowicie prowadzone śledztwo gubiło się wciąż w masie nieuchwytnych szczegółów, nie nastręczając żadnego wyraźnego śladu. I oto przed tygodniem p. H., majster fabryki należącej do przemysłowca, otrzymał list podobny do poprzednich, w którym żądano 4 tysięcy złotych i polecono je złożyć znów w innym miejscu na końcu ulicy Piłsudskiego, pod krzyżem. Jako termin wyznaczono 2 kwietnia. Wskazane miejsce zostało ściśle obsadzone. W oznaczonym dniu nad ranem zbliżył się do wskazanego miejsca szczupły osobnik i przysiadłszy pod krzyżem zaczął grzebać ziemię palcami. W tej chwili ujął go najbliżej będący wywiadowca. Schwytanego natychmiast odprowadzono do komisariatu. Nazywa się Buczyński. Mieszkał on u Kędzierskiego i ten użył go tylko jako narzędzie do wyjęcia kasztanów z popiołu. Nie wtajemniczając go w szczegóły kazał mu przynieść pieniądze, które miał dla niego ktoś pod krzyżem zostawić. Zeznanie Buczyńskiego wprowadziło na ślad Kędzierskiego, którego też natychmiast ujęto. Początkowo próbował się wszystkiego wyprzeć, jednak widząc sprawę „położoną” przyznał się do wszystkiego. Niezwłocznie też ujęto Kowala, który początkowo próbował całe śledztwo obalić argumentem, jakoby list jego do p. H miał być primaaprilisowym żartem. Wzięty w krzyżowy ogień pytań i skonfrontowany z Kędzierskim wkrótce całą sprawę wyśpiewał. Tak się więc skończyły dzieje „Żelaznych braci”, którym film zawrócił głowy i którzy za to pokutować będą musieli w więzieniu.
Słowo Pomorskie 8.04.1928 r.
Rok 1930.
Zajścia z bezrobotnymi w Zawierciu. 6 policjantów i 4 robotników odniosło rany. Wczoraj po południu doszło w Zawierciu do ostrych starć z bezrobotnymi. Na godz. 2 były wyznaczone wypłaty dla bezrobotnych, tymczasem województwo nie dostarczyło na czas pieniędzy. Przed magistratem zebrał się 3-tysięczny tłum, który zniecierpliwiony wyczekiwaniem, zdemolował magistrat. Zajścia te spowodowały interwencję policji, która napastowana przez tłum, użyła broni. 6 policjantów i 4 robotników odniosło rany, a przechodzący przypadkowo kupiec został zabity. Jeden z policjantów miał osobliwy wypadek. Mianowicie kula uderzyła w kieszeń kamizelki, w której znajdowała się moneta dwuzłotowa. Moneta zatrzymała kulę i policjant odniósł tylko kontuzję.
Zawiercie. Żywsza w ostatnich dniach agitacja wśród bezrobotnych w Zagłębiu Dąbrowskim stała się powodem zajść, które miały miejsce dziś w Zawierciu. Zajście to miało przebieg następujący: Magistrat miasta, prowadzące akcje pomocy dla bezrobotnych z funduszów państwowych, wyznaczył na ten dzień wypłatę zasiłków. Nie czekając na rozpoczęcie wypłaty, kilkuset bezrobotnych, zgromadzonych przed magistratem, wtargnęło do biur magistratu, tak, że zaszła konieczność wypierania tłumu przy pomocy policji. W czasie starcia raniono 3 policjantów, z tych jednego kulą rewolwerową. Spośród demonstrantów do wieczora zgłosiło się do ambulatorium 4 poszkodowanych rannych. Wieczorem zapanował w Zawierciu zupełny spokój.
Gazeta Wągrowiecka 12.04.1930 r.
Rok 1932
Burzliwa demonstracja w fabryce „Zawiercie”. We wtorek około godz. 19 fabryka towarzystwa akcyjnego „Zawiercie” była widownią burzliwej demonstracji, urządzonej przez robotników tejże fabryki. Zakłady przemysłowe „T.A.Z.” od pewnego czasu są czynne, jednak robotnicy pracują po 2 dni w tygodniu, za trzeci natomiast dopłaca Fundusz bezrobocia. Wskutek zalegania z wypłatą jedna zmiana robotników demonstrowała przed zakładami przemysłowymi, druga natomiast, która ukończyła pracę o godz. 18, nie opuściła demonstracyjne fabryki, urządzając rodzaj włoskiego strajku. Na miejsce zajść przybyła policja, która tłum rozprasza. W chwili, gdy telefonujemy, tłum rozchodzi się do domów. Robotnicy ostatniej zmiany w dalszym ciągu nie opuszczają fabryki. Wśród demonstrantów uwijają się agitatorzy, nawołujący do wystąpień przeciwko urzędnikom zakładu.
Napad olbrzymiej szajki złodziejskiej na pociąg węglowy. Jak nam donoszą z Zawiercia, dziś rano usiłowano dokonać śmiałego napadu rabunkowego na pociąg węglowy. Zorganizowana szajka, złożona ze 120 osób, ustawiła się wzdłuż toru kolejowego pod Zawierciem koło zakładów przemysłowych „T.A.Z.”, oczekując o godz. 7 rano przybycia pociągu z Sosnowca naładowanego węglem. W chwili przyjazdu pociągu część szajki wskoczyła na wagony, usiłując zrzucać węgiel wzdłuż toru. Służba kolejowa natychmiast zatrzymała pociąg i zaalarmowała policję. Przybyli funkcjonariusze policji rozproszyli szajkę, po czym pociąg ruszył w dalszą drogę do Myszkowa.
Ilustrowany Kurier Codzienny 7.04.1932 r.
Kablowe połączenia telefoniczne w Polsce. W swoim czasie czynniki rządowe przystąpiły, jak donosiliśmy, do budowy kabli podziemnych, za pomocą których umożliwionoby szybkie i dogodne połączenie telefoniczne z główniejszymi ośrodkami gospodarczymi i przemysłowymi. Prace podzielono na dwie części. Pierwsza cześć objęła kabel, który został ułożony na linii Warszawa-Łódź- Piotrków-Częstochowa-Zawiercie-Katowice, oraz budowę stacji rozdzielczych w Łodzi i Częstochowie. Równocześnie w pierwszej części projektu przewidziano ułożenie kabla telefonicznego dla połączenia Warszawy-Łodzi, Piotrkowa-Częstochowy z Krakowem i Cieszynem. Z rozgałęzienia tego korzystałoby również Zawiercie i Katowice, które polaczenia otrzymywałyby przez Częstochowę. Pierwsza część projektu została prawie całkowicie zrealizowana, z wyjątkiem szlaku Kraków-Cieszyn gdzie prace są na ukończeniu i prawdopodobnie w ciągu najbliższych dni lipca linia ta oddana zostanie do użytku publicznego, a tym samym zrealizowany będzie projekt pierwszej części. Druga część projektu ułożenia kabla telefonicznego objąć ma linię Warszawa-Łódź-Kutno-Toruń-Grudziądz-Gdynia-Gdańsk.
Ilustrowany Kurier codzienny 9.04.1932 r.
Rok 1933
Na widły cepy i kłonice. Niezwykle krwawa bójka rozegrała się we wsi Winowno, gminy Koziegłówki, powiatu Zawierciańskiego. Do walki wystąpiły dwa rody: Szczęślaków i Zimnych. Spór wynikł o płot, dzielący ogrody. Wkrótce cała wieś rozpadła się na dwa obozy. Część mieszkańców stanęła po stronie Zimnych, część po stronie Szczęślaków. Walczono na widły, cepy, powyrki i kłonice. Kilka osób odniosło mniej lub więcej ciężkie rany. Jeden z pobitych 28-letni Stefan Zimny był przewieziony do szpitala w Zawierciu, gdzie wkrótce zmarł.
Nowiny Codzienne 19.04.1933 r.
Rok 1936
Bezrobotni z Zawiercia upominają się o prawo do życia. Za pośrednictwem magistratu Zawiercia związki zawodowe przedłożyły wojewodzie memoriał w sprawie warunków pracy i płac bezrobotnych, zatrudnionych sezonowo na robotach publicznych, subwencjonowanych przez Fundusz Pracy, w którym piszą: Zarząd miejski w Zawierciu zwyczajem lat ubiegłych od 1 kwietnia br. Rozpoczął prace na robotach publicznych z funduszów, przeznaczonych przez Fundusz Pracy na zatrudnienie bezrobotnych, przyjmując zasadę pracy i płacy z roku ubiegłego, a więc 6-godzinny dzień roboczy z płacą po 40 gr. Za godzinę dla robotników niewykwalifikowanych. Po zatrudnieniu robotników w wymienionych warunkach Fundusz Pracy wydał zarządzenie, że płaca robotników ma być stosowana nie po 40 gr., lecz po 34 gr. za godzinę. Wskutek czego zarząd miejski wymówił pracę wszystkim zatrudnionym robotnikom, a nowych zaczęto przyjmować na nowo zaproponowanych warunkach. Wywołało to ogólne rozgoryczenie wśród bezrobotnych Zawiercia i spowodowało, że robotnicy, angażowani na nowych na gorszych warunkach odmówili przyjęcia pracy, tym bardziej, że ci robotnicy mieli być zatrudnieni u przedsiębiorcy prowadzącego budowę linii kolejowej Zawiercie-Poręba, Siewierz, Tarnowskie Góry. Praca odbywa się od kilku do kilkunastu kilometrów poza obrębem Zawiercia i w warunkach pod każdym względem gorszych, a więc według najhumanitarniejszego pojęcia zasady słuszności, winna być opłacana wyżej, aniżeli przy pracach na miejscu. W związku z wytworzoną przykrą sytuacją prezydent miasta w dn. 6 bm. odbył konferencję z przedstawicielami organizacji związkowych, na której delegaci uznali za słuszne stanowisko robotników-bezrobotnych, przeciwstawili się wprowadzeniu w życie tych nowych zasad i postanowili zwrócić się tą drogą do p. wojewody o spowodowanie cofnięcia tego zarządzenia Funduszu Pracy z tym, by płace na robotach publicznych na terenie miasta Zawiercia nie tylko nie były zmniejszone w stosunku do lat ubiegłych, ale jeszcze podwyższone stosownie do rodzaju prac, zważywszy na niezwykle ciężkie położenie bezrobotnych w Zawiercia, znanego z tej niepochlebnej strony przez wszystkie miarodajne czynniki i całe społeczeństwo polskie. Pomijając szczegółowe zobrazowanie wegetacji życiowej nędzarzy-bezrobotnych, nie możemy nie poruszyć zagadnienia ogólnego zubożenia warstw pracujących. Odbija się to ujemnie na całym życiu gospodarczym Państwa Polskiego, o czym tak często mówią. Wydano nawet szereg zarządzeń, zmierzających do zahamowania dalszego obniżania stopy życiowych warstw robotniczych, jak zalecenie, wydane przez Ministerstwo Opieki Społecznej do inspektoratów, nakazujące przeciwstawianie się wszelkim obniżkom plac. To też popularyzując oficjalne tendencje czynników miarodajnych, nie możemy zrozumieć, jak można mówić tak, a prowadzić wręcz przeciwną politykę! To dyskredytuje w oczach opinii publicznej zarządzenia władz państwowych i doprowadza robotnicze rzesze do nędzy, a zarazem rzuca je w ramiona czynników destrukcyjnych, żerujących na nędzy robotnika, które doprowadzają dusze najszlachetniejszych jednostek społeczeństwa polskiego, aż do wrogiego stosunku do własnej Ojczyzny! W niemniej przykrej sytuacji pozycja ta stawia gospodarkę zarządu miasta. W sześcioletnim planie gospodarczym postawiono sobie za zadanie zmienić strukturę gospodarczą miasta przemysłowego, na przemysłowo-handlową.
Polonia 10.04.1936 r.
Linie kolejowe Zawiercie – Poręba – Siewierz. Rozpoczęta w ub. roku budowa nowej linii kolejowej Zawiercie – Poręba – Siewierz z połączeniem z Tarnowskimi Górami postępuje szybko naprzód. Ułożono już tor kolejowy od Zawiercia do Poręby i przeprowadzono znaczną cześć robót ziemnych na drugim odcinku, tj. od Poręby do Siewierza. Pierwsza część nowej linii kolejowej Zawiercie – Poręba zostanie zakończona prawdopodobnie za kilka tygodni i oddana do użytku publicznego. Budowę finansuje fundusz pracy.
Orędownik 11.04.1936 r.
Zawiercie – Cmentarz. Poza największą fabryką Tow. Akc. „Zawiercie”, jaka znajduje się w „mieście bezrobotnych” wysuwa się na widownię drugi olbrzymi obiekt fabryczny „Towarzystwa Sosnowieckiego Fabryk Rur i Żelaza”. Przy drodze kolejowej od Zawiercia w stronę Ogrodzieńca i Pilicę, na peryferiach miejskich, ciągną się długim pasem grunty fabryczne, częściowo zabudowane, częściowo zalesione. Wszystkie te gmachy, grunty i lasy są teraz dla fabryki dużym ciężarem. Dochodu nie ma, podatki od majątku trzeba płacić. Zmniejszył się tylko trochę podatek dochodowy i obrotowy, ze względu na minimalny ruch. Początek założenia fabryki sięga 1895 roku. Od tego czasu największa ta fabryka żelaza w Zawierciu, rozwija się systematycznie. Rok 1926 i 1927 był punktem szczytowym jej rozwoju. Zatrudniano wówczas 1300 robotników, którzy pracowali na dwie zmiany w oddziałach: walcowni, pługowni, stalowni i warsztatach mechanicznych, jeszcze na początku roku 1929 pracowało 800 robotników, dziś jest czynny tylko jeden z licznych oddziałów – pługownia, gdzie zatrudnia się 100 ludzi, którym wobec rozpoczęcia się sezonu martwego, dyrekcja fabryki ostatnio wymówiła całkowicie prace na czas nieokreślony. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, jakie fabryka miała koszty dawniej. Jeżeli przyjmiemy, ze dzienny zarobek robotnika wynosił przeciętnie 7 zł, to miesięcznie płacono robotnikom około 36 tysięcy złotych, które zostawały w mieście przyczyniając się do jego ożywienia. Obecnie na skutek całkowitego unieruchomienia fabryki dochody miasta od robotników zupełnie zniknęły. Jeszcze kilka lat temu w tej fabryce huczały maszyny, dzisiaj stoją one nieme. Straszny obraz przedstawiają opustoszałe sale i wystygłe piece „martenowskie”. Krążą dzisiaj po salach fabrycznych nie tysiące robotników, lecz pojedynczy dozorcy, rekrutujący się zresztą z dawnej załogi. W pustych halach fabrycznych jest zimno. Gdzieniegdzie zwisającą duże sztaby zardzewiałego żelaza, porzucone nagle w czasie pracy. Czy robotnicy tej fabryki wrócą jeszcze do swoich oddziałów walcownie pługowni i stalowni? Czy otrzymają pracę?
Polonia 14.04.1936 r.
W oczekiwaniu na prace. Grupy bezrobotnych na ulicach Zawiercia. Od kilku dni przed urzędem pośrednictwa pracy w Zawierciu tłumnie gromadzą się bezrobotni, darmo wyczekując na uzyskanie pracy. W spokoju i bez awantur z dużym taktem, na jaki może się zdobyć głodny człowiek, wyczekują codziennie nieszczęśliwi bezrobotni na wiadomość o rozpoczęciu robót. Niestety! Każdy spędzony dzień niewiele różni się od poprzednich. Marzenia o zarobieniu choćby kilku złotych na utrzymanie rodziny, są – jak dotychczas – nieziszczalne. Miarodajne czynniki winne co rychlej przydzielić wydatną subwencję na zatrudnienie bezrobotnych w Zawierciu.
Polonia 19.04.1936 r.
Zatrudnianie bezrobotnych w okręgach przemysłowych. Od dn. 1 do 20 kwietnia b.r. na obszarze województwa kieleckiego przy robotach prowadzonych przez Fundusz Pracy, znalazło zatrudnienie 5728 bezrobotnych. Z tej liczby w miastach Zagłębia Dąbrowskiego łącznie z Zawierciem, gdzie – jak wiadomo – panuje największe nasilenie bezrobocia, zostało zatrudnionych przy robotach drogowych, budowlanych, wodociągowych i przy kolei Zawiercie – Siewierz 3386 bezrobotnych, w pozostałych miastach województwa kieleckiego największa ilość zatrudniona została w Częstochowie (940) i Radomiu (648).
Gazeta Gdańska 23.04.1936 r.
Chleb dla Polaków. W mieście Zawiercie są do wynajęcia (tylko dla chrześcijan) w nowo wybudowanym gmachu na ulicy 3 Maja 3, stanowiącym własność byłego rejenta Piotra Kuchty, dwa lokale nadające się na sklepy. Należy zaznaczyć, że w Zawierciu brak jest chrześcijańskich sklepów z galanterią, gotowymi ubraniami. Nie ma też sklepu z obuwiem. Chrześcijańskie placówki z tego zakresu mają pewne poparcie społeczeństwa Zawiercia i okolicy. Zgłoszenia kierować pod adresem: Piotr Kuchta, Zawiercie, ul. 3 Maja.
Orędownik 29.04.1936 r.
Po wyroku poderżnął sobie gardło. 30-letni Bolesław Gral wyrokiem Sadu Grodzkiego w Zawierciu został w dn.23.04 skazany na 8 miesięcy za pewne przestępstwo. Gral tak przejął się tym wyrokiem, że po wyjściu z sali sądowej błyskawicznym ruchem wyjął z kieszeni brzytwę i zanim eskortujący go policjant zorientował się w sytuacji – poderżnął sobie gardło. Niedoszłego samobójcę w stanie nie zagrażającym życiu przewieziono do szpitala Ubezp. Społ. W Zawierciu.
Orędownik 26.04.1937 r.
„Zawiercie” ruszy. W wyniku trwających od dłuższego czasu pertraktacji nastąpiło zawarcie układów w sprawie podniesienia jednej z największych upadłości w Polsce, a mianowicie spółki akcyjnej „Zakłady przemysłu włókienniczego Zawiercie”, znajdujące się na obszarze najbardziej dotkniętym klęską bezrobocia. 11 milionów długów Zawiercia w stosunku do wierzycieli zagranicznych i krajowych spłacone będzie w 40% w ciągu 20 lat. Dzięki podniesieniu upadłości nastąpić ma w najbliższym czasie całkowite uruchomienie zakładów, które czynne były dotychczas tylko w niektórych działach, zatrudniając zaledwie kilkaset robotników. Przy całkowitym uruchomieniu zakładu znajdzie prace około 5000 ludzi. Podanie o zatwierdzenie układu wniesione będzie jeszcze w bieżącym tygodniu do ministra sprawiedliwości.
Polonia 29.04. 1937 r.
Rok 1938
Zawiercie. W sobotę wieczór dn. 26/3. 38 r. odbyło się w lokalu Organizacji Syjonistycznej i Żydowskiego Klubu Sportowego „Hakoach” uroczyste otwarcie Bazaru na rzecz K.K.L. Przy licznym udziale publiczności miejscowej i zamiejscowej z pobliskich okolic uroczystość zagaił przewodnicząca Komitetu p. A. Marguliesowa. Senior Org. Syjon. p. A. Borenstein wygłosił okolicznościowe przemówienie. Przewodniczący Komisji K.K. L. p. I Frenk odczytuje życzenia, które nadeszły z różnych instytucji w związku z uroczystością. Przemówienie nt. „Naród i Ziemia” wygłoszone przez delegata Centrali KKL. p. I Fajgenbauma zostawiło głębokie wrażenie na zebranych, następnie p. I. Frenk przewodn. Kom. K.K.L. podziękował działaczom, którzy się przyczynili do organizowania Bazaru. Aktu przecięcia wstęgi bazarowej dokonał p. A. Borenstein w asyście przedstawicieli wszystkich ugrupowań syjonistycznych w mieście.
Nowy Głos. Żydowski Dziennik Poranny, 1.04.1938 r.
Dokonano poprawek pisowni według obecnych wzorców, zostawiając bez zmian tylko ciekawe archaizmy, np. „zawiercki” zamiast „zawierciański”.
Tekst pierwotnie ukazał się na portalu dawne-zawiercie.pl.