piątek, 20 Wrzesień 2024,
imieniny obchodzą: Faustyna, Renata

Aktualności

A A A

Strona główna / Aktualności / Nadzieja mieszka w Łazach

Nadzieja mieszka w Łazach

data dodania: 2010-02-10 08:51:33

fot. M. Romanek Czym jest ów Dom, co takiego dzieje się w jego wnętrzu i czym się zajmują ludzie tam pracujący?

Przy jednej z ulic w Łazach stoi niepozorny budynek. Na tabliczce przytwierdzonej do jego ściany znajduje się napis: „Dom Nadziei”. Czym jest ów Dom, co takiego dzieje się w jego wnętrzu i czym się zajmują ludzie tam pracujący?


Otóż „Dom Nadziei” to jedna z placówek, część większej organizacji, jaką jest Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne. Już sama nazwa wskazuje, iż jest to organizacja, która swoje zasady opiera na płynącym z Biblii i z chrześcijańskiej moralności nakazie pomocy potrzebującym. Choć jest to stowarzyszenie chrześcijańskie, to jednak nie należy utożsamiać go z instytucjami charytatywnymi Kościoła Katolickiego. Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne związane jest bowiem z polskim Kościołem Zielonoświątkowym.Fundamenty swojej dobroczynnej działalności czerpie jednak z tego samego ewangelicznego przesłania, co inne wspólnoty chrześcijańskie. Za swoją dewizę Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne przyjęło słowa Ewangelii według św. Mateusza: „Łaknącemu dać jeść, pragnącemu dać pić, przychodnia przyjąć, chorego odwiedzić, do przebywającego w więzieniu pójść”.Zgodnie z tymi słowami, stowarzyszenie stawia sobie za cel reintegrację społeczną i zawodową osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, rehabilitację osób niepełnosprawnych oraz pomoc ofiarom przemocy. Realizując te cele, członkowie stowarzyszenia założyli i prowadzą na terenie swoich oddziałów schroniska i hostele dla bezdomnych i dotkniętych przemocą w rodzinie, a także warsztaty terapii zajęciowej oraz centra integracji społecznej.Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne powstało w roku 1999 w Częstochowie. Jednym z jego założycieli był pastor Kościoła Zielonoświątkowego, Daniel Wołkiewicz, który od momentu powstania stowarzyszenia pełni funkcję Prezesa. Z jego inicjatywy po dwóch latach działalności przeniesiono główną siedzibę organizacji z Częstochowy do Klucz, gdzie mieści się do dzisiaj. Obecnie Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne posiada 24 oddziały na terenie całej Polski. Jedną z placówek stowarzyszenia jest właśnie „Dom Nadziei” w Łazach. Powstał on w 2004 r. i wraz z innymi placówkami w Zawierciu-Żerkowicach, Chrzanowie, Gorenicach i Rokitnie stanowi integralną część Głównego Oddziału Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Kluczach. Obecnie „Domem Nadziei” w Łazach kieruje Beata Szczygieł. Na terenie tej placówki znajduje się zarówno Warsztat Terapii Zajęciowej, jak i Centrum Integracji Społecznej, a także hostel przeznaczony dla matek samotnie wychowujących dzieci i zagrożonych przemocą w rodzinie oraz Przyzakładowe Centrum Zabawy, czyli żłobek. Każda z wspomnianych form działalności „Domu Nadziei” pomaga wcielać w życie inne spośród założeń Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego. Głównym celem Centrum Integracji Społecznej jest przywracanie utraconych umiejętności osobom, które przez dłuższy okres były na marginesie życia społecznego i zawodowego, a także zapobieganie wykluczeniu społecznemu takich ludzi. Zdarzają się wśród nich osoby długotrwale bezrobotne, uzależnione od alkoholu, po przebytej terapii czy też kobiety przez lata opiekujące się domem, które postanowiły rozpocząć normalną pracę. Część z podopiecznych Centrum przez dłuższy okres nie pracowała zawodowo albo robili to w ograniczonym zakresie. Prowadziło to do zakłócenia poprawnego funkcjonowania w niektórych dziedzinach życia społecznego. Program reintegracji społecznej, realizowany we współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy, ma tym osobom pomóc powrócić do „normalnego” życia społecznego oraz wejść na rynek pracy.Idea programu polega na tym, aby dzień każdego uczestnika zaplanowany był jak u człowieka aktywnego zawodowo. Tak więc osoba taka przez rok musi systematycznie przychodzić do Centrum, gdzie przez działalność praktyczną uczy się określonego zawodu. Spędza tam 8 godzin, po czym wraca do domu. Przez ten czas ma zapewnione wsparcie psychologa i pracownika socjalnego. Zdarza się, iż osoby kończące kurs mają już propozycje pracy. Jak mówi pani Beata, na 48 osób, które uczestniczyły w programie reintegracji społecznej, 17 znalazło pracę, co jej zdaniem stanowi bardzo dobry wynik. Zdarza się, iż niektórzy z podopiecznych Centrum Integracji Społecznej ponownie do niego wracają. Pani Beata podkreśla jednak, iż osoby uczestniczące w programie nie muszą korzystać z pomocy społecznej, lecz utrzymują się z pracy własnych rąk. CIS zapewnia bowiem podopiecznym wynagrodzenie. Wprawdzie nie jest ono duże, ale jak twierdzi Beata Szczygieł, działa mobilizująco. W ramach pracy wykonywanej w „Domu Nadziei” świadczy się usługi na rzecz gminy i jej mieszkańców. Pani Beata chwali osiągnięcia podopiecznych, wspominając, iż nie tylko wykonywali prace remontowe na terenie Centrum, ale także malowali urząd miasta, zbudowali kapliczkę, a ponadto świadczą dla mieszkańców drobne usługi krawieckie czy naprawy.Praca wykonywana przez podopiecznych Centrum Integracji Społecznej powinna nie tylko zapewnić im wynagrodzenie, ale również sprawić, że samo Centrum będzie zarabiać na swoje utrzymanie. Pani Beata wprost przyznaje, iż jest to ideał w praktyce niemożliwy do zrealizowania. – „Żadne przedsiębiorstwo społeczne – mówi – nie jest w stanie przetrwać bez wsparcia zewnętrznego”. Bez pomocy stowarzyszenia i gminy, Centrum nie byłoby w stanie zarobić na swoje utrzymanie. W funkcjonowaniu placówki w Łazach oraz całego stowarzyszenia pomagają również fundusze przeznaczone z 1% podatku, bowiem organizacja otrzymała status Organizacji Pożytku Publicznego. Są to wprawdzie kwoty niezbyt duże, ale pomocne. Obecnie Centrum Integracji Społecznej w Łazach otrzymało znaczne wsparcie ze środków Unii Europejskiej. Dzięki temu będzie mogło pomóc większej liczbie osób. W listopadzie 2009 r. ich liczba z 15 osób zwiększyła się do niemal 50. Zmodernizowano też sam „Dom Nadziei”, w którym znajduje się Centrum. Ośrodek wzbogacił się o pracownię opiekunów osób starszych i o pracownię malarsko-wykończeniową, które będą działać obok funkcjonujących już w ramach Centrum pracowni ogólnorozwojowej, kulinarnej, ogrodniczej, plastycznej, komputerowej i technicznej.Oprócz Centrum Integracji Społecznej, w „Domu Nadziei” działają również Warsztaty Terapii Zajęciowej. Zajęcia odbywające się w nich mają 35 uczestników i dotyczą rehabilitacji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych. W ich przypadku również podejmuje się starania, aby przygotować do wejścia na rynek pracy. Jest to jednak znacznie trudniejsze, gdyż w warsztatach terapii zajęciowej uczestniczą osoby upośledzone zarówno fizycznie, jak i umysłowo. Pani Beata podkreśla, że oceniając działalność warsztatów należy brać pod uwagę wiele aspektów. – „Jeżeli weźmiemy osobę, która nigdy nie chodziła do szkoły, przebywała cały czas w domu i po 35 latach ktoś jej zaproponował udział w warsztatach terapii zajęciowej, ona przychodzi i nie chce z nich wyjść. Stwierdza, że nie chce mieć żadnych wakacji, ani wolnego, bo jej się tu bardzo podoba – jest to konkretny efekt naszej pracy” – mówi. Część z tych osób realizuje się w sferach, gdzie wprawdzie nie odnoszą korzyści finansowych, ale czerpią z tego wielką radość.Inną sprawą jest przygotowanie takich osób do wejścia na rynek pracy. Tu efekty są bardziej wymierne, ponieważ część uczestników warsztatów samodzielnie zarabia już pieniądze. W ramach warsztatów w „Domu Nadziei” funkcjonuje kilka pracowni, w których ich uczestnicy mogą nabyć różne umiejętności. Oprócz pracowni ogólnorozwojowej, funkcjonuje tam więc pracownia gospodarstwa domowego, komputerowa, arteterapii, techniczna, plastyczna i zoologiczna.Kolejną formą działalności Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego jest prowadzony na terenie „Domu Nadziei” hostel dla samotnych matek. Jego pensjonariuszki, które trafiają tam z rozmaitych powodów, mogą przebywać przez rok, a w szczególnych przypadkach dłużej. Po tym czasie przenosi się je do innego ośrodka. Jak podkreśla pani Beata, matki z dziećmi nie trafiają do ośrodka w „Domu Nadziei” przypadkowo, bowiem w celu wsparcia ich stowarzyszenie współpracuje z ośrodkami pomocy społecznej. Te ostatnie kierują tu kobiety z dziećmi – w hostelu pomaga się bowiem nie tylko matkom, ale również ich dzieciom. – „Często zdarza się tak, że mamy są zainteresowane wyłącznie sobą – stwierdza pani Beata – natomiast nie są zainteresowane dziećmi w aspekcie wychowawczym”. Wówczas pracownicy „Domu Nadziei” starają się wskazać im potrzeby dziecka oraz sposoby, które pomogą mamom realizować rolę opiekuńczą jak najlepiej. W skrajnych przypadkach o problemach danej rodziny informowane są konkretne instytucje, np. ośrodki pomocy społecznej. Pani Beata podkreśla jednak, że w tej kwestii zachowuje dużą ostrożność, aby nie ingerować bez istotnego powodu w prywatność danej kobiety czy rodziny. Działalność „Domu Nadziei” w Łazach oraz całego Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego została już zauważona i doceniona. W roku 2008 stowarzyszenie otrzymało wyróżnienie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej dla najlepszych inicjatyw tego typu. Pani Beata z zadowoleniem podkreśla, iż jest to dla stowarzyszenia wyróżnienie niezwykle prestiżowe.Jednak o działalności „Domu Nadziei” najlepiej świadczą wypowiedzi osób korzystających z jego pomocy. Pani Iwona, która po skończonej szkole ponad 20 lat spędziła w domu z powodu niepełnosprawności, cieszy się z możliwości, jakie daje jej Dom Nadziei”. Podkreśla, iż dzięki jego inicjatywom może nie tylko nauczyć się czegoś nowego, ale też spotkać z innymi, podobnymi sobie. – „Nie mogłam nigdzie wyjść, siedziałam w domu – mówi – a teraz mogę z paniami gdzieś pojechać na wycieczkę: nad morze, do Zakopanego, do Krakowa...”. Sprawia jednak wrażenie, że cieszy się nawet ze zwykłego spaceru.Zarówno ona, jak i część innych podopiecznych „Domu Nadziei” mają świadomość, iż z początku okoliczni mieszkańcy odnosili się do nich nieufnie. Mówi mi: „Wcześniej jak widzieli niepełnosprawnego, to już jakiś dziwoląg był, a tak przynajmniej nas ludzie widzą na ulicy czy w sklepie. Idziemy i już są przyzwyczajeni”.W „Domu Nadziei” podejmuje się starania, aby tych, którzy z różnych powodów „odpadli” od normalnie funkcjonującego społeczeństwa, włączyć do niego z powrotem. Dla chrześcijaństwa nie jest to żadną nowością, bowiem już sam Jezus, uzdrawiając chorych i kalekich, ułatwiał im powrót do społeczeństwa. Dziś osoby kontynuujące jego dzieło nie mają aż tak cudownych sposobów. Jednak pomoc każdej kolejnej osobie w powrocie do zwykłego życia nosi w sobie namiastkę cudu, a także nadzieję na kolejne. 

 

Artykuł archiwalny rozmowa Adama Bieńkowskiego z Beatą Szczygieł -Wiceprezes Czym jest wiceprezes ChSD, kierownik Domu Nadziei.

Zawiercianin  Nr 02 zima 2009

fot. M. Romanek
fot. M. Romanek
fot. M. Romanek
fot. M. Romanek
fot. M. Romanek
Wydawca:

Centrum Inicjatyw Lokalnych
42-400 Zawiercie, ul. Senatorska 14

Pomóż nam rozwijać serwis:
1%

Podaruj 1% podatku
KRS: 0000215720