Aktualności
Strona główna / Aktualności / Nikt nie mówił, że będzie łatwo
Nikt nie mówił, że będzie łatwo
data dodania: 2011-03-30 12:33:45
Młodzi zdolni, dla których liczy się w życiu coś więcej niż tylko zabawa – to w dzisiejszych czasach rzadkość. My rozmawiamy dziś z Pawłem Miśtą, muzykiem, który mimo swojego młodego wieku wiele w życiu przeszedł. Teraz dojrzale myśli o swojej przyszłości i marzy, by była ona po prostu normalna.
MM: PAKO to Twój pseudonim artystyczny?
PM: Nie tyle artystyczny, co jest to po prostu moja ksywka.
MM: Kiedy zaczęła się twoja przygoda z muzyką? W jakich okolicznościach?
PM: Jakiś rok czy półtora roku temu zacząłem pisać teksty. Na początku nie były one rymowane. Pisałem o moich przemyśleniach, sytuacjach, które mnie dotknęły, po prostu wydarzeniach, które przeżyłem. Później zaczęło się to rozwijać w kierunku tekstów rymowanych, tekstów piosenek.
MM: Jak tworzysz piosenki?
PM: To jest tak, że ściągam z Internetu gotowe już instrumentale. To są podkłady, pod które można, bez problemu, nagrywać swoją twórczość. Czasem muzykę dostaję od znajomego, który robi nam podkłady instrumentalne.
MM: Dlaczego RAP?
PM: Nie wiem, czy to można nazwać RAPem. To są teksty życiowe, to, co mnie dotyka, to, co przeżywam, to, co się dzieje w danej sytuacji i to, co może mnie spotkać.
MM: Rymowanie jest najlepszą formą przekazu?
PM: Dla mnie tak. To jest w pewnym stopniu odskocznia, np. kiedy mam jakiś problem, to po prostu piszę tekst i w ten sposób wyrzucam z siebie wszystko to, co leży mi na sercu. Poprzez rymy chcę przekazać siebie, to jaki jestem. Ludzie zazwyczaj oceniają mnie po wyglądzie. Ja chciałbym, żeby wiedzieli, jakimi wartościami kieruję się w życiu – to jest ważne.
MM: Co jest Twoją inspiracją?
PM: To zależy, np. dany moment w moim życiu. Tak powstała piosenka „Dziękuję, że jesteś”, którą napisałem kiedy poznałem moją dziewczynę.
MM: W swoich utworach wspominasz przeszłość jako coś złego i smutnego, a o przyszłości mówisz z nadzieją. Czy ma to coś wspólnego z Twoim życiem, czy to po prostu fikcja literacka?
PM: Miałem ogólnie problemy ze sobą, swoim życiem. Trochę się pogubiłem i nie wiedziałem jak sobie z tym poradzić. Wstąpiłem na bardzo złą drogę. Nie chcę do tego wracać, bo nie widzę w tym sensu aby rozdrapywać takie rzeczy. Chciałbym zamknąć moją przeszłość, już raz na zawsze. Wiadomo, że zostanie ona w mojej pamięci, nie wymażę tego, co było. Chce to potraktować jako doświadczenie życiowe. Wiem, co robiłem kiedyś i co robię teraz, jak myślałem wtedy, a jak myślę teraz. Patrzę teraz w przyszłość z nadzieją. Chciałbym żeby moje życie było po prostu normalne.
MM: Czy traktujesz swoją pasję jako sposób na życie? Czy chcesz związać z muzyką swoją przyszłość?
PM: Nie myślałem o tym tak bardzo konkretnie. Jakby nie było, to jednak muzyka stała się częścią mojego życia. Piszę w różnych momentach życiowych, kiedy jestem smutny i kiedy jestem szczęśliwy. Tak, to jest w pewnym stopniu mój sposób na radzenie sobie z życiem. Przyszłość na pewno jakoś zwiążę z muzyką. Może wybiorę się na Akademię Muzyczną. Zobaczymy.