Aktualności
Strona główna / Aktualności / Pomazane Zawiercie
Pomazane Zawiercie
data dodania: 2010-09-14 11:52:08
Nie da się nie zauważyć, że w Zawierciu jest coraz więcej remontów czy renowacji. Miasto jest ładniejsze i bardziej kolorowe. Nasze oczy cieszą nowo otynkowane bloki i inne budynki, ale… czy długo są takie „nowe”? Niestety nie wszyscy podchodzą z szacunkiem do ciężkiej pracy tych, którzy wykonali renowację oraz do ilości pieniędzy wydatkowanych na ten cel.
Na jednym z zawierciańskich osiedli niedawno wyposażono bloki w nowe „klatki”, lecz w niedługim czasie po ich wstawieniu zostały nieestetycznie zabazgrane. Różnego rodzaju napisy na budynkach to wandalizm. Napisy te – często o wulgarnych i obraźliwych treściach – szpecą bloki, domy, kościoły, mury, klatki schodowe itp. Co posuwa zapewne młodych ludzi do tych otwartych aktów wandalizmu? Może chęć popisu, chęć zrobienia komuś na złość, poczucie satysfakcji z zostawienia „czegoś” po sobie, a może swoje „dzieła” traktują jako graffiti (pojmowanego tutaj jako legalne malunki w specjalnie do tego przeznaczonych miejscach).
Jedno jest pewne, uczynki tego rodzaju są mocno niedojrzałe oraz jeśli zostaną udowodnione – karane. „Jest to na pewno zniszczenie mienia społecznego. Osoby malujące na budynkach jest bardzo ciężko złapać. Po pierwsze bardzo uważają oni, aby nie zostać zauważonym, a gdy już zobaczą nadjeżdżający radiowóz, natychmiast uciekają” – mówi Komendant Straży Miejskiej w Zawierciu, Artur Kowal.
Koszty tego typu wandalizmu w naszym mieście są ogromne. Z danych Spółdzielni Mieszkaniowej Zawiercie wynika, że cały rok 2009 starty wynosiły 25 tys. zł. – „Są to koszty szkód tylko na obiektach należących do naszej spółdzielni” – mówi Krystyna Podmagórska, wiceprezes ds. Ekonomicznych z SM Zawiercie. Wysokości zniszczeń są szokujące. Dla przykładu: za samo powtórne pomalowanie klatki schodowej w czteropiętrowym bloku koszty wynoszą 11 tys. zł. Trudno się więc dziwić, że bloki na osiedlach Zawiercia wciąż straszą wulgarnymi i nieestetycznymi napisami. Koszt zakupu farby w sprayu to około 10 zł., a koszty zamalowania „dzieła” pozostawionego na bloku liczone są w tysiącach złotych.
Obraźliwe i wulgarne napisy pojawiające się w miejscach, gdzie nie powinno ich być, bulwersują mieszkańców naszego miasta. Mieszkańcy jednego z bloków w centrum miasta wypowiadają się, że ich czyste klatki i piętra zamieniły się w płótna dla wandali. W windach oraz na ścianach wnętrza bloku widnieją napisy i rysunki o nieeleganckich treściach. Pomimo że są podejrzenia, kto dokonuje aktów wandalizmu, nie ma jednak na to dowodów, ponieważ nikogo za rękę nie złapano. Trudno się dziwić oburzeniu mieszkańców czy właścicieli świeżo pomalowanego budynku, na którym nagle pojawiają się obskurne i odstraszające treścią napisy czy rysunki.
„Bazgroły” na zawierciańskich budynkach bywają różne. Od obraźliwych, wulgarnych lub nie mających żadnego sensu, po podpisy albo nazwy klubów piłkarskich. Nieważne, co jest treścią takiego napisu – wszystkie są nielegalne i szpecą nasze miasto. Niestety świeżo pomalowany blok czy szkoła jest świetnym obiektem do takich występków. Ich autorzy nie liczą się z opinią innych czy z kosztami odnowy np. ściany – w ignorancki sposób wyrażają jedynie swój brak poszanowania wobec własności społeczeństwa.