Aktualności

Ponad 30 lat na zawierciańskim rynku

Rozmowa z Janem Witkowskim – zawierciańskim przedsiębiorcą i prezesem Krajowej Rzemieślniczej Izby Optycznej.

Od jak dawna działa Pańska firma?
J.W.: Prowadzę firmę rodzinną od 1977 r. Na początku zakład działał przy ul. 1 maja, obecnej Piłsudskiego. Dziś posiadam dwa salony optyczne z gabinetami okulistycznym – w pawilonie przy ul. Wierzbowej oraz przy ul. Powstańców Śląskich 4. Zatrudniam 5 wykwalifikowanych pracowników.

Czym zajmuje się optyk?
J.W.: Kiedyś optyk zajmował się stricte wykonywaniem okularów, dzisiaj wykonuje on również pomiary ostrości wzroku oraz realizuje zlecenia na okulary. W ostatnim czasie pojawił się także zawód optometrysty, łączący optykę z okulistyką. Optometryści również zajmują się pomiarami ostrości wzroku.

Czy w Pańskim gabinecie można wykonać takie badanie?
J.W.: Tak, oferuję taką usługę, natomiast pierwsze badanie wzroku powinno być przeprowadzone u lekarza okulisty. Między innymi w naszych gabinetach, w których posiadamy najnowszy sprzęt.

Obecnie wiele osób kupuje okulary w „tanich” sklepach, supermarketach czy aptekach. Dlaczego warto w tym celu wybrać się do optyka?
J.W.: Warto wiedzieć, że okulary zakupione w aptece nie różnią się od chińskich okularów dostępnych w tanich sklepach czy na ulicy. Okulary dostępne poza gabinetami optycznymi posiadają nieoszlifowane szkła – są one odlewane lub tłoczone. Takie „soczewki” są znacznie gorszej jakości. Poza tym nie jesteśmy w stanie sami zdiagnozować wady wzroku i dobrać odpowiednich szkieł, nawet gdy mają to być okulary tylko do czytania. Specjalistyczna aparatura w gabinetach optycznych pozwala zbadać dno oka oraz ciśnienie wewnątrzgałkowe, istotne w wypadku cukrzycy czy jaskry. Źle dobrane okulary mogą powodować nie tylko dolegliwości ze strony układu wzrokowego, ale i ośrodka
korowo-mózgowego.

Jakie nowości pojawiły się ostatnio w świecie optyki?
J.W.: Powstały nowe technologie wykonywania okularów. Kiedyś były one robione ręcznie, dziś człowieka zastępują specjalistyczne i bardzo precyzyjne urządzenia. Nastąpił także rozwój w produkcji opraw okularowych i soczewek. Dziś grube soczewki dla osób z bardzo dużymi wadami wzroku są zastępowane soczewkami indeksowymi. Są one bardziej estetyczne i znacznie cieńsze niż kiedyś. Wychodząc naprzeciw klientom potrzebującym okularów do dali i bliży, ciągle doskonalone są soczewki progresywne, które dają widzenie na każdą odległość.

Obserwuje Pan obecnie wzrost liczby wad wzroku? Zgłasza się do Pana więcej klientów niż kiedyś?
J.W.: Klientów zgłasza się niestety mniej – ze względu na sytuację finansową. Natomiast postęp w diagnostyce z pewnością wpłynął na większą wykrywalność wad wzroku. Naszym oczom nie pomaga na pewno spędzanie dużej ilości czasu przed komputerem – człowiek przerzucił widzenie z patrzenia w dal na patrzenie w ekran.

Co lepsze – okulary czy soczewki kontaktowe?
J.W.: Ani soczewki kontaktowe, ani chirurgia refrakcyjna nie wyparły okularów. W Polsce ok. 2% osób z wadami wzroku stosuje soczewki kontaktowe, w USA 22%, w Europie króluje Wielka Brytania – 12%. Są one szczególnie popularne wśród młodych osób z wadą krótkowzroczności i astygmatyzmu. Niestety soczewki nie mogą być stosowane do czytania, ponieważ wtedy nie widzielibyśmy nic na odległość. Poza tym aplikacja może być kłopotliwa dla osób starszych. Soczewki są z pewnością wygodniejsze dla osób stosujących okulary przeciwsłoneczne. Natomiast okulary, poza korygowaniem wzroku, służą dziś również jako forma biżuterii, ozdoby.

Jaki asortyment produktów oferuje Pan w swoich gabinetach?
J.W.: Oferujemy soczewki okularowe i kontaktowe wszystkich światowych marek, mających przedstawicielstwo w Polsce. Posiadamy okulary fotochromowe, które w pomieszczeniach są jasne, natomiast na zewnątrz działają jak przeciwsłoneczne, okulary polaryzacyjne oraz akcesoria, takie jak futerały, łańcuszki czy preparaty czyszczące. Mamy oczywiście podpisany kontrakt z NFZ, niestety zniżka wynosi obecnie zaledwie 8,40 zł na szkła podstawowe, a przy astygmatyzmie 16-20 zł. Naszą główną ofertą są oprawy okularowe różnych marek.

Czy oferuje Pan jakieś zniżki?
J.W.: Rzetelnie wyceniamy produkty i od nich udzielamy ewentualnych rabatów – od 3%. Zdarza się, że w szczególnych sytuacjach wykonujemy okulary za symboliczną złotówkę, pomagając innym. Jest to tzw. społeczna odpowiedzialność biznesu.

Jaki jest sekret sukcesu Pańskiej firmy?
J.W.: Myślę, że kompleksowa obsługa i profesjonalizm sprawiły, iż utrzymujemy się na rynku już ponad 30 lat, a klienci wciąż do nas wracają.