sobota, 23 Listopad 2024,
imieniny obchodzą: Adela, Felicyt

Aktualności

A A A

Strona główna / Aktualności / Radości i smutki wcześniej urodzonych

Radości i smutki wcześniej urodzonych

data dodania: 2018-08-21 14:28:12

Jesienią 1988 r. do kierowniczki łazowskiego Domu Kultury, Anny Widery, zgłosiła się emerytowana nauczycielka Zofia Stankiewicz. Efektem tej rozmowy była inicjatywa powołania do życia w Łazach Klubu Seniora „Semafor”.

Ówczesny dyrektor Domu Kultury – Stanisław Kwiatkowski, tak wspomina ten dzień: „Zosia była bardzo aktywną osobą. Działała w Związku Zawodowych Kolejarzy i chórze parafialnym w Łazach. Świetnie nadawała się do tego by stanąć na czele nowej inicjatywy”.Pierwsze zebranie odbyło się 22 października 1988 roku. Obecnych było siedem osób. Z czasem jednak organizacja zaczęła się rozrastać i na kolejnym spotkaniu wybrano Radę Społeczną – Zarząd. Wkrótce utworzono sekcje kulturalno-oświatową i gastronomiczną oraz powołano chór Klubu Seniora pod batutą Stefana Stróża. „W naszym mieście istnieje potrzeba założenia Klubu Seniora, dla upiększenia, ubogacenia życia tych »wcześniej urodzonych«” – czytamy w opracowaniu Marii Płatek, przygotowanym z okazji dwudziestolecia Klubu.Obecnie Klub Seniora „Semafor” z Łaz tworzy 98 osób. Nad całością i sprawnym funkcjonowaniem Klubu czuwa dwunastoosobowy Zarząd, któremu od 1997 roku przewodniczy Danuta Wrońska.  „Z samym Klubem jestem związana od 1994 roku. Gdy poszłam na emeryturę, nie za bardzo wiedziałam co zrobić z wolnym czasem. Wówczas do Seniorów wciągnął mnie śp. Lucjan Kozioł. Powoli wdrażałam się w struktury Klubu. Jeździliśmy na wycieczki, byliśmy we Wrocławiu, Toruniu, Kudowie. Bardzo mi się to spodobało”  wyjaśnia pani Danuta. – „Później gdy wyodrębniła się osobna organizacja emerytowanych kolejarzy, pan Kozioł chciał, abym tam przeszła, ale Zosia Stankiewicz uparła się, żebym została u Seniorów. »Tyś nie kolejarz, tyś oświata« – mówiła. I tak zostałam w Klubie Seniora, w którym jestem do dzisiaj”  dodaje przewodnicząca „Semafora”.Do zadań pani Danuty należy m.in. koordynacja prac Zarządu, który spotyka się raz w miesiącu w Miejskim Ośrodku Kultury w Łazach. To również organizacja spotkań z młodzieżą, pogadanek lekarskich, przygotowanie uroczystości z okazji Święta Niepodległości, Dnia Seniora, Dnia Babci i Dziadka, Wigilii czy wyjazdów krajoznawczo-turystycznych. – „Zwiedzamy Polskę od morza do gór. Nie ma takiego zakątku w naszym kraju, w którym nie byliśmy” przyznaje.Dzięki uczestnictwu zarówno Klubu, jak i jego poszczególnych członków w różnych konkursach, przeglądach i wyjazdach, „Semafor” z sukcesami reprezentuje gminę Łazy.  „Od 1989 do 2000 roku nasz Klub należał do Ogólnopolskiego Zrzeszenia Klubów Seniora w Bydgoszczy. W tym okresie nasze kroniki na ogólnopolskich przeglądach zdobywały pierwsze miejsca. Klub za swą udokumentowaną działalność i za kroniki otrzymywał nagrody pieniężne i dyplomy”  wspomina Maria Płatek, która prowadziła kronikę Klubu przez dziewięć lat. – „Dzięki Stefanowi Słopieckiemu, który skrupulatnie uwiecznia na zdjęciach imprezy i wszelkie poczynania klubowe, kroniki są ozdobione i udokumentowane kolorowymi fotografiami” – zaznacza kronikarka.Natomiast Danuta Wrońska tak opisuje swój pierwszy wyjazd do Bydgoszczy: „Zgłosiły się 82 kluby z całej Polski. Podczas przeglądów komisji często myślałam: Boże, czy my tu zdobędziemy jakieś miejsce czy wyróżnienie? Czy wśród tylu klubów z całej Polski nasz mały klub ma jakieś szanse? Podczas prezentacji wyników przewodnicząca komisji czytała: trzecie miejsce Bydgoszcz, drugie Toruń, pierwsze miejsce Klub Seniora z Łaz. Aż mi ciarki przeszły. Myślałam, że chodzi o inne Łazy. Jak mi później powiedziała przewodnicząca jury, nasza kronika była pięknie prowadzona, a sprawozdanie tak przejrzyste, że czytając je czuła się jakby brała udział w naszych zajęciach”.Aktualnie w Klubie Seniora w Łazach prym wiedzie piękniejsza płeć.  „Na ostatnim przyjęciu z okazji Dnia Kobiet było siedemdziesiąt osób, a tylko ośmiu mężczyzn. Trzeba tych panów przyciągnąć”  zgodnie twierdzą moje rozmówczynie. – „Panie są chyba bardziej towarzyskie” – dodają z uśmiechem. Jak można zapisać się do Seniorów? Wystarczy przyjść na jedno z wielu spotkań Klubu, organizowanych w Miejskim Ośrodku Kultury w Łazach. Nie obciąża to zbytnio portfela. Składka członkowska wynosi jedyne 2 złote miesięcznie, więc jest to kwota niemal niezauważalna. – „Serdecznie przyjmiemy każdego, kto będzie miał na to chęć. Bardzo bym chciała, żeby Klub się rozwijał, żeby napływały nowe osoby” – zachęca Danuta Wrońska. – „Uważam, że ten Klub i aktywność w nim to idealna odskocznia od codziennego życia. Tutaj po prostu zapomina się o swoich kłopotach i problemach. Tu się porozmawia, pośmieje, a nawet potańczy. Nasze przyjęcia robimy od lat. I choć każdego zazwyczaj bolą nogi lub kręgosłup, to gdy zagra orkiestra, to nagle nic nikogo nie boli. To trochę takie dziwne, ale wówczas zapomina się o tym wszystkim”  „Kocham tańczyć i śpiewać. Aktywnie spędzać wolny czas z moimi koleżankami z Klubu. Po prostu lubię ludzi” – wyjaśnia pani Stefania, która z chórem Klubu Seniora związana jest już kilkanaście lat. „Mamy teraz nowego opiekuna chóru, który wprowadził pewne zmiany. Na przykład śpiewamy na dwa głosy. W końcu co to za chór, który śpiewa jednym głosem” – śmieje się pani Stefania.Obecnie Chór „Semafora” składa się z 25 stałych członków. Od października 2012 roku instruktorem chóru jest Karol Hadrych.  „Chór Klubu Seniora działający przy Miejskim Ośrodku Kultury w Łazach działa bardzo aktywnie. Spotykamy się cyklicznie raz w tygodniu, a jeśli zbliżają się występy, to wówczas widzimy się częściej. W repertuarze Chóru znajdują się piosnki rozrywkowe, biesiadne, obrzędowe, a także patriotyczne. Chętnie włączamy się w życie kulturalne gminy” – wyjaśnia Hadrych.Przewodnicząca Klubu zapytana o jej największe marzenie związane z organizacją, odpowiada: „Chcę, żeby się rozwijał. Żeby mieć ten cel w życiu, żeby gdzieś jechać i coś robić pożytecznego dla nas i naszych przyjaciół. Ale jeśli do Klubu nie będą napływać nowe, młodsze osoby, to nic z tego nie będzie. Panie są już coraz starsze. Niektóre mają prawie osiemdziesiąt lat. Ja też powoli będę rezygnować z funkcji przewodniczącej Klubu, którą już jestem blisko osiemnaście lat. Chociaż na ostatniej wycieczce w Krynicy dostałam podziękowanie od pozostałych członkiń. Mówiły, że mam zostać i organizować dalej nasze wyjazdy i wieczorki. Gdy śpiewały mi »Sto lat«, opanowała mnie wewnętrzna radość. Proszę mi wierzyć, to naprawdę cieszy, gdy można coś dla naszych pań zorganizować i zobaczyć uśmiech na ich twarzach”  dodaje Danuta Wrońska.

Artykuł archiwalny rozmowa Piotra Pieszczyk z Anną Widerą która , zgłosiła się emerytowana nauczycielka Zofia Stankiewicz. Efektem tej rozmowy była inicjatywa powołania do życia w Łazach Klubu Seniora „Semafor”.

Zawiercianin 2014 nr 3 (20)

 

Wydawca:

Centrum Inicjatyw Lokalnych
42-400 Zawiercie, ul. Senatorska 14

Pomóż nam rozwijać serwis:
1%

Podaruj 1% podatku
KRS: 0000215720