Aktualności
Strona główna / Aktualności / Radosne zabawy Ekolaczków
Radosne zabawy Ekolaczków
data dodania: 2010-09-27 14:11:13
Ekolaczki z Przedszkola nr 15 zorganizowały przy wydatnej pomocy rodziców oraz nauczycieli Festyn Rodzinny "Jesienne Zabawy". Pod słonecznym niebem, przy dźwiękach muzyki radosnym zabawom nie było końca.
Program festynu obfitował w liczne atrakcje. Dzieci mogły pobawić się na dmuchańcach oraz ścianie wspinaczkowej. Po placu przedszkolnym przechadzał się Kubuś Puchatek, chętnie pozując z dziećmi do zdjęć. Pozytywne emocje napływały z każdej strony i od wszystkich zgromadzonych: dzieci, rodziców, dziadków oraz wychowawców. - Festyn Rodzinny jest coroczną imprezą organizowaną przede wszystkim dla dzieci, ale też dla rodziców. Ma na celu niesienie radości dzieciom. Dodatkowo stanowi też formę zarobku dla przedszkola. Festyn miał się odbyć w czerwcu, ale była wtedy brzydka pogoda, stąd zorganizowaliśmy go jesienią. Staramy się o coraz nowsze atrakcje, powodzenie jest z każdym rokiem coraz większe. Pierwszy raz w tym roku mamy kule na wodzie. Dzieci jeżdżą na kucykach, był pokaz policjantów z psami oraz strażaków udzielających pierwszej pomocy. Można było wsiąść do wozu strażackiego i zrobić sobie zdjęcie – opowiadała barwnie przebrana w bohaterkę bajki Martyna Kustra-Kurzak, nauczycielka w przedszkolu.
Były także inne atrakcje: trampolina oraz suchy basen z piłeczkami. Dzieciom malowano buzie, uwagę przyciągał także rysownik kreślący podobizny małych pociech. W ramach festynu można było skorzystać z Jesiennego Bufeciku oraz kawiarenki „U Ekolaczka”. Przy jednym z kawiarnianych stoliczków o swoich wrażeniach chętnie mówił Robert Rasztabiga, tata 6-letniej Wiktorii z grupy ekoludków: - Taki festyn jest jak najbardziej pożądany. Wszyscy się dobrze bawią, tym bardziej, że pogoda dopisała. W naszej grupie rodzice z chęcią piekli ciasta, robili sałatki, z chęcią brali udział w organizacji festynu. Ja już mam tu drugie dziecko i myślę, że wszyscy są tu zadowoleni, a dzieci najbardziej. Przygotowane smakołyki rzeczywiście robiły wrażenie. Panie obsługujące klientów kawiarenki z niewymuszonym uśmiechem na twarzy wprowadzały zapewne nieświadomie coś na kształt marketingu naturalnego. - Jest fantastycznie. Dzieciakom się strasznie podoba. Muzyka jest super. Mamy ciasta, babeczki, jogurty, kawkę, herbatkę, potrawy z grilla, a także bigos. Większość zrobili rodzice – podkreśliła Karolina Wilska, pomoc w przedszkolu oraz mama Aleksa z grupy skrzatów. Rozmowę co chwilę przerywały kolejne osoby, pragnące zakupić coś słodkiego. W każdej części przedszkolnego placu, gdzie była jakaś atrakcja, panował nieustanny ruch, a wigor dzieci nie znał granic.
Cieszy taka wspólna inicjatywa wychowawców przedszkola oraz rodziców. Korzystają na tym dzieci, ale także rodziny, mogące spędzić wspólnie piątkowe popołudnie po tygodniu pracy. Zyskuje w końcu przedszkole, które może zarobić nieco na swoje bieżące potrzeby. Dzieci już z pewnością czekają na kolejne takie wydarzenie. Patrząc na przebieg festynu i udział w nim osób dorosłych, warto z radością zapytać: czy aby na pewno tylko dzieci?