Aktualności
Strona główna / Aktualności / Runda jesienna w klasie A: Warta dobra, jednak bez błysku
Runda jesienna w klasie A: Warta dobra, jednak bez błysku
data dodania: 2010-12-14 10:57:21
Zakończyły się jesienne rozgrywki w wykonaniu piłkarzy klasy A Podokręgu Sosnowiec. Dla zawodników zawierciańskiej Warty była to dobra runda. Brakowało jednak na dłuższą metę tego, co fachowcy, zwłaszcza w skokach narciarskich, określają jako błysk.
Sezon rozpoczął się znakomicie. Najpierw 3 punkty zostały zainkasowane na boisku Jedności w Strzyżowicach. Potem przyszła pora na prestiżowy mecz z Przemszą Siewierz. Było to spotkanie pełne emocji, zwłaszcza, że w drużynie gości zagrali byli zawodnicy Warty: legenda klubu Bogdan Szadkowski oraz bramkarz Maciej Stańczyk. Po ciężkiej walce Warta wygrała 3:0, co rozbudziło apetyty na wysoką pozycję w tabeli u kresu rundy.
Po tym meczu rozpoczęły się niespodziewanie problemy z defensywą. Zadziwił już wysoki wynik meczu w Błędowie – 4:6 to była wyjazdowa victoria, jednak osiągnięta ze sporym bagażem bramkowym po stronie strat. Potem nadeszła pierwsza porażka w Brudzowicach, gdzie zawiercian zatrzymał były golkiper Warty – Grzegorz Sokołowski. Po słabszym meczu w Zawierciu wynikła zasłużona przegrana z ZEW-em Kazimierz. Jasne stało się, że trudno będzie też zatrzymać rozpędzoną drużynę Strażaka Mierzęcice. Straty do drużyn z czołówki zwiększały się i nie zmieniały tego nawet serie zwycięskich spotkań, nierzadko okraszonych wysokim stosunkiem bramkowym. Przebłyskiem było spotkanie w Ujejscu i pewne zwycięstwo z grającym na niezłym poziomie Pionierem. Wrażenie zrobiła deklasacja drużyn z powiatu zawierciańskiego bez straty bramki w lokalnych derby. Pomiędzy tymi spotkaniami przewinęły się jednak porażki z rezerwami Sarmacji (mecz rozgrywany w niedzielę, zatem będzinianie mogli korzystać z IV-ligowych wzmocnień) oraz niewygodną dla Warty drużyną Błyskawicy Preczów.
Rezultatem końcowym gry w rundzie jesiennej jest czwarta pozycja Warty ze stratą 10 punktów do lidera z Mierzęcic oraz 7 do drugiej w tabeli Przemszy Siewierz. Z pewnością wielu kibiców oczekiwało więcej po tej rundzie, widząc drużynę z Zawiercia przynajmniej na fotelu wicelidera. Jednak realia są takie, że przy słabszej grze defensywnej i niekiedy niezadowalającej skuteczności kilkanaście punktów zostało po drugiej stronie boiska. Nie zawsze też Warta występowała w najmocniejszym składzie, na co wpływ miały zarówno kontuzje czy kartki, jak i praca lub nauka. Tutaj pojawia się pewny aspekt, którego nie można przemilczeć. Zawodnicy Warty trenują i grają w klubie na zasadzie wolontariatu, poświęcając swój wolny czas. Czasem (na koniec danej rundy, jeśli w ogóle) otrzymują oni gratyfikacje, nie mają one jednak rozmiarów, od których zakręciłoby się w głowie. To sprawia, że pewnego pułapu klub z Zawiercia, mimo pięknej tradycji i woli wiernych kibiców, na razie nie jest w stanie osiągnąć…
Kluby, które wyprzedzają Wartę w tabeli, mają konkretne zaplecze finansowe. Pozwala to na pewną stabilizację i z pewnością ten fakt stanowi większą motywację dla piłkarzy. Nasze oczekiwania względem sportowych wyników Warty muszą uwzględnić te okoliczności. Możemy i powinniśmy liczyć na to, że przy utrzymaniu obecnego składu i dobrze przepracowanej zimie Warta włączy się do gry o miejsce „na pudle”. Tu jednak pojawia się kolejne zagadnienie, związane z personaliami. O wkładzie poszczególnych zawodników przyjdzie jeszcze powiedzieć nieco w osobnym tekście.