Aktualności
Strona główna / Aktualności / Sympatyczni sympatycy
Sympatyczni sympatycy
data dodania: 2012-08-14 12:46:31
Wydawać by się mogło, że bezpowrotnie minęły czasy świetności Kromołowa, kiedyś miasta i ważnego ośrodka życia politycznego, do którego zjeżdżało rycerstwo z okolic na narady i zjazdy przedsejmikowe. Otóż nie całkiem minęły. Z dawno zapomnianych czasów pozostał lokalny patriotyzm, przekazywany z pokolenia na pokolenie. Uwidocznił się on szczególnie w latach 90. Wtedy też powstał ośrodek życia kulturalnego, tzw. remizo-świetlica, znana bardziej jako Pałacyk nad Wartą. Na fali entuzjazmu związanego z tworzeniem placówki, w 1994 r. powołano Towarzystwo Sympatyków Kromołowa (TSK). Na chwałę dzielnicy oraz uznanie mieszkańców pracuje ono do dzisiaj.Stowarzyszenie powstało pod wpływem impulsu, jako forma zagospodarowania energii mieszkańców tej dzielnicy Zawiercia oraz w podziękowaniu za zaangażowanie i ciężką pracę przy budowie Pałacyku nad Wartą. Stworzony wówczas lokal pełni do dziś rolę ośrodka kulturalnego. Oprócz remizy strażackiej i siedziby TSK, mieszczą się w nim miejscowy Dom Kultury i biblioteka, odbywają się tam również próby Regionalnego Zespołu Folklorystycznego „Kromołowianie”.Priorytetem aktywności TSK jest propagowanie wiedzy o dziejach tej już 815-letniej dzielnicy Zawiercia oraz prowadzenie badań dotyczących Kromołowa i okolic, a także popieranie lokalnych inicjatyw kulturalnych. Organizacja nie zaniedbuje również aktywności samokształceniowej i integracyjnej, skierowanej do członków i sympatyków stowarzyszenia oraz do mieszkańców dzielnicy. – „Jedną z form naszej działalności jest stały kontakt z członkami TSK poprzez spotkania w siedzibie stowarzyszenia lub w plenerze, na które zapraszani są przedstawiciele zaprzyjaźnionych organizacji pozarządowych, instytucji i inicjatyw działających w dzielnicy, mieście i powiecie” – wyjaśnia Apolonia Burzyńska, prezes Towarzystwa.Organizacja współpracuje z innymi lokalnymi podmiotami: samorządem mieszkańców, Ochotniczą Strażą Pożarną, klubem sportowym „Źródło” oraz z gronem pedagogicznym miejscowej szkoły. Nawiązało także kontakty „zagraniczne” – z Towarzystwem Przyjaciół Żarek Letniska im. Hrabiny Stefanii Raczyńskiej.Główny cel „rozbito” na kilka sekcji tematycznych: kulturalno-oświatową, rozwoju i upiększania miejscowości, społeczno-socjalną i wydawniczą.Działalność towarzystwa polega m.in. na upiększaniu miejscowości. Członkowie TSK postanowili odnowić okoliczne zabytki w postaci przydrożnych kapliczek, które znajdują się przy ulicy Siewierskiej oraz przy ulicach prowadzących w kierunku Bzowa i Łośnic. Przy wjeździe do dzielnicy można zobaczyć herb dawnego miasta Kromołów – został on wykonany z inicjatywy TSK. Stowarzyszenie przyczyniło się również do powstania placu zabaw dla najmłodszych, umieszczenia zegara na dachu Pałacyku i wyremontowania zamiejscowego rynku.W trakcie swojej kadencji obecna prezes postawiła przede wszystkim na lokalny patriotyzm połączony z rozwojem aktywności kulturalnej dzieci, młodzieży i dorosłych mieszkańców Kromołowa. Jedną z form takich działań są konkursy malarskie. Przez 3 lata w czasie długiego weekendu majowego odbywała się tzw. muralia, czyli malowanie na murze. – „Był to konkurs skierowany przede wszystkim do naszych pociech oraz do młodzieży szkolnej. W ten sposób chcieliśmy w nich zaszczepić odrobinę lokalnego patriotyzmu, gdyż tematyka tego konkursu dotyczyła naszej miejscowości i regionu, np. »Cztery pory roku na Jurze«. Z roku na rok zainteresowanie muralią przeszło nasze oczekiwanie, a w konkursie brały udział również dzieci i młodzież z Łaz i Siewierza. Szary i ponury mur szkolny przeszedł bajeczną metamorfozę, ale zyskał również cały Kromołów, poprzez zainteresowanie nami z zewnątrz” – wspomina pomysłodawczyni akcji.Działalność kulturalno-oświatowa TSK to również organizacja wystawy filatelistycznej, wystawy okolicznych malarzy amatorów, konkursu fotograficznego czy pleneru malarskiego „Z pędzelkiem spacerkiem po Kromołowie” oraz spotkań z poetami i pisarzami, podczas których można nie tylko obcować z literaturą piękną, ale i zamienić kilka słów z pisarzami.Z kolei przygoda z działalnością wydawniczą rozpoczęła się w 1999 r. Wówczas ukazał się pierwszy numer czasopisma istniejącego do chwili obecnej – kwartalnika „Kromołów wczoraj i teraz”. Pani prezes TSK opowiada: „Na łamach naszego kwartalnika ukazują się artykuły o bieżących wydarzeniach Kromołowa, sprawozdania z działalności samorządu dzielnicy, prezentowane są również sylwetki znanych osób z Kromołowa oraz pasje i nietypowe zamiłowania, jak na przykład ogród państwa Walęgów czy upodobanie pani Marty Walęgi do haftu krzyżykowego, z którego powstały piękne obrazy. Stałe rubryki to porady dla szachistów, matematyka na wesoło, kącik poezji oraz relacje ze spotkań i wycieczek Towarzystwa”. Działalność wydawnicza TSK nie ogranicza się jedynie do publikacji kwartalnika. Organizacja może się pochwalić również wydaniem serii pocztówek z widokami kromołowskich atrakcji, a także folderem informacyjnym o dzielnicy.Mimo iż członkowie Towarzystwa to głównie przedstawiciele pokolenia 50+, to nic i nikt nie stoi im na przeszkodzie, aby upowszechniać lokalny patriotyzm również za pomocą nowoczesnych środków. Za sprawą Magdaleny Dymek, Aleksandry Kot, Janiny Chmurskiej, Wiesławy Dyczko i Pawła Kwapisza, Kromołów ma sprawnie działającą stronę internetową (www.kromolow.pl), na której na bieżąco zamieszczane są informacje z zakresu historii, gospodarki, kultury i działalności instytucji w tej zawierciańskiej dzielnicy.Obecnie stowarzyszenie liczy ok. 100 osób, z czego 58 osób to stali członkowie, a 37 stanowią członkowie wspierający. Czterech sympatyków aktualnie przebywa poza granicami naszego kraju – w Niemczech, USA, we Francji i Szwecji – lecz mimo to utrzymują kontakt ze stronami rodzinnymi i wspierają działania na ich rzecz. Członkowie TSK nie próżnują na swoich comiesięcznych spotkaniach i zawsze przybywają na nie z uśmiechem i głową pełną pomysłów.Dzięki zaangażowaniu i energii, oprócz działalności na rzecz swojej miejscowości znajdują jeszcze czas, chęć i siły na zwiedzanie i odkrywanie zakątków Jury Krakowsko-Częstochowskiej. – „Najmilej wspominam zeszłoroczną wycieczkę z Łutowa do zajazdu w Brzezinach” – opowiada jedna z członkiń Towarzystwa, Wanda Drożdżowska. – „Była to nietypowa piesza wyprawa, bo po raz pierwszy poruszałyśmy się po nieznanym nam terenie bez przewodnika. Ale co tam, idziemy. Początkowy entuzjazm i zapał minął po półtoragodzinnym marszu. Zaczynamy zerkać na siebie ciekawie i z lekkim niepokojem, bo szosa ginie za horyzontem, nogami coraz trudniej przebierać, a Brzezin jak nie było, tak nie ma. Nadzieją pokrzepił nas rowerzysta. Utracony zapał powrócił, wyrównałyśmy krok i cała naprzód, aż wreszcie jest upragniony napis Brzeziny! Myślę sobie: jeszcze trochę i siadamy! Owszem usiadłyśmy, ale nie tak szybko, bo przed nami była jeszcze polna droga pnąca się pod górę. Wysiłek, jaki włożyłyśmy w ten spacer – bo to jednak był spacer z kijkami i wszystko dostosowane było do naszych możliwości – opłacił się. Byłyśmy zmęczone, ale zdrowo zmęczone” – dodaje z uśmiechem na twarzy pani Drożdżowska. I podsumowuje: „Co to znaczy cieszyć się życiem w dobrym towarzystwie...”.Działalność w TSK to nie tylko zobowiązania, poświęcenie, a niekiedy także ciężka praca fizyczna i umysłowa. To przede wszystkim dobrzy przyjaciele, na których można zawsze liczyć, chwila wytchnienia od trudów i problemów dnia powszedniego oraz ciepła, życzliwa, a wręcz rodzinna atmosfera.
Artykuł archiwalny rozmowa Katarzyny Wilk Wydawać by się mogło, że bezpowrotnie minęły czasy świetności Kromołowa, kiedyś miasta i ważnego ośrodka życia politycznego, do którego zjeżdżało rycerstwo z okolic na narady i zjazdy przed sejmikowe.
„Zawiercianin” Lato 2012 Nr 1 (11)