Aktualności
Strona główna / Aktualności / Szlacheckie Skarżyce
Szlacheckie Skarżyce
data dodania: 2013-08-09 14:26:10
– „Chleb robię na kwasie, drożdżach i zaczynie. Ciasto wyrabia się pół godziny. Piecze się go w piecu opalanym wysuszonym drewnem sosnowym. Na ogół trwa to półtora godziny, a mnie zajmuje 90 minut…” – mówi Krystyna Kurek z Koła Gospodyń Wiejskich ze Skarżyc, które od końca 2011 roku istnieje pod nazwą Szlachta Skarżycka. Poczucia humoru nie brakuje również innym członkom grupy – zwłaszcza, gdy mowa jest o chochole i chocholicy.
Historia skarżyckiego koła gospodyń wiejskich sięga kilkudziesięciu lat wstecz, jednak w latach 80. ubiegłego wieku grupa przerwała działalność. Reaktywowało ją w 2010 roku kilkoro osób na czele z sołtysem Skarżyc, Witoldem Leśniakiem. Jednym z pierwszych celów było zachęcenie do działania jak największej liczby osób i wspólne czegoś zorganizowanie. Obecnie grupa składa się z 20 członków, spośród których 14 jest aktywnych regularnie.
Chochoł i chocholica
Reaktywowane koło w ramach swych pierwszych działań uczestniczyło w dożynkach gminnych, organizowało spotkania opłatkowe, a także z okazji Dnia Kobiet i… Dnia Chochoła. Nazwa tej fantastycznej postaci, o której w „Weselu” pisał Stanisław Wyspiański, jest w Skarżycach dość znana. Przy okazji ubiegłorocznych dożynek zawierciańskich, przygotowywanych przez sołectwo, na terenie gminy spotkać można było ponad 30 wykonanych ze słomianych bali i przystrojonych ubraniami 5-metrowych chochołów. Ów „chochoł” używany jest w Skarżycach także w nieco innym kontekście. Dzięki staraniom członków koła odnaleziono pochodzący z XVII wieku przepis z funkcjonującej wówczas gorzelni, a wyroby powstałe na jego bazie nazwano dla mężczyzn chochołem oraz dla kobiet – chocholicą.Wątek gorzelni jest jednak poboczny wobec głównej idei odnowienia skarżyckiego koła gospodyń wiejskich, choć historia wciąż odgrywa tu znaczącą rolę. Gdy w 2011 r. rozpoczęło się poszukiwanie strojów dla członków koła, przeznaczonych na uroczyste okazje, wypożyczono garderobę wzorowaną na stylu średniowiecznym. Od tamtego czasu moda sprzed kilku wieków stała się wizualnym znakiem rozpoznawczym skarżyckiej grupy. Uszyto 14 kompletów takich strojów, a koło gospodyń wiejskich zmieniło nazwę na Szlachta Skarżycka.Szlacheckie nawiązanie do przeszłości ma głębsze podstawy. Jak mówi Witold Leśniak: „W Skarżycach był dwór, od XVI wieku pierwszym właścicielem był ród Brzeskich. Pobliskie dwory były w Kromołowie i Rudnikach, natomiast w Blanowicach był folwark”. Co ciekawe, pamięć o szlacheckich czasach objawia się nie tylko poprzez strój, ale również sposób bycia. – „Odczuwam odpowiedzialność związaną z noszeniem stroju szlacheckiego” – mówi Agnieszka Gołuchowska. – „Powinnam wtedy zachowywać średniowieczną kulturę i sposób postępowania”. To ambitne zadanie ułatwia osoba prowadząca w Skarżycach zajęcia z tańca i śpiewu, która pomaga poznawać także średniowieczne obyczaje.
Dziś na jutro
Bardzo ważne jest to, żeby zaczyn mógł wyrosnąć. W tym celu robi się go dziś na jutro – opowiada Jadwiga Kaczmarzyk. – Później zasypujemy go mąką i pół godziny wyrabiamy, żeby ciasto odchodziło od ręki. Następnie zostawia się je na jakiś czas, żeby wyrosło, po czym na stolnicę, na kosiatki (koszyczki) i wkłada się łopatą do piecka. 6 bochenków trzeba ładnie ułożyć w piecu, żeby ciasto się nie pomieszało. Po 90 minutach gospodyni wyjmuje bochenki, rozkłada na materiale na stole, przemywa wodą, przykrywa, żeby odparowało i chleb jest gotowy”. Tradycje kulinarne cieszą się sporym zainteresowaniem, zwłaszcza podczas większych wydarzeń przygotowanych przez Szlachtę Skarżycką. – „Gdy przez 10 dni gościliśmy w Skarżycach plener malarski, częstowaliśmy naszymi potrawami regionalnymi malarzy biorących w nim udział. Smakowało im” – z dumą podkreśla sołtys. Rezultatem działań Szlachty Skarżyckiej były – co również z satysfakcją akcentują jej członkowie – aż trzy nominacje za ubiegłoroczną działalność w tegorocznym Konkursie Laureatów. Organizuje go od kilku lat Urząd Miejski w Zawierciu w celu wyróżnienia oraz podziękowanie osobom i instytucjom aktywnie działającym na rzecz miasta. Jedna z nominacji przyznanych Skarżycom zamieniła się w zwycięstwo – Witold Leśniak został Osobowością Roku 2012.
„Piątka” dla Skarżyc
K.K.: Spotkania Szlachty Skarżyckiej odbywają się co tydzień, zawsze w soboty. Wśród kilkunastu osób zawsze obecnych można napotkać ludzi reprezentujących różne grupy wiekowe. Jak mówi Agnieszka Gołuchowska: „To miłe, że starsze pokolenie uczy nas czegoś nowego. Wiedza zdobyta podczas takich spotkań czasem przydawała się w szkole – zwłaszcza na historii”. – „To dla nas odskocznia od codzienności” – dodaje Ilona Kurek, córka pani Krystyny, którą znamy z opowieści o pieczeniu chleba.Bycie dostrzeżonym i docenionym jest ważne. Nic więc dziwnego, że oprócz wyróżnień i nagród zdobytych podczas Konkursu Laureatów, innym powodem do dumy dla Szlachty Skarżyckiej jest także planowana obecność w Orszaku Trzech Króli w Zawierciu w przyszłym roku. Ks. Henryk Kowalski, proboszcz parafii Bożego Ciała w dzielnicy Argentyna, widząc kolorowe średniowieczne stroje Szlachty zaprosił ich do udziału w organizowanym od kilku lat na początku nowego roku pochodzie w dniu wspomnienia postaci Kacpra, Melchiora i Baltazara.
P.K.: „Lubię, jak coś się dzieje w Szlachcie, tylko często nie mam wiele czasu. Ale przy okazji urlopu sporo czasu spędzam na działalności w naszej grupie” – mówi Halina Ciszowska. Koło obchodzące w tym roku 3 lata od reaktywacji na trwałe już wpisało się w lokalną społeczność Skarżyc, co było widać przy okazji przygotowania ubiegłorocznego ludowego święta. Jak podkreśla Witold Leśniak: „Na dożynki ok. 2/3 społeczności Skarżyc w jakiś sposób włączyło się w przygotowanie odpowiedniego wystroju – jeśli nie przestrzeni wspólnej, to przynajmniej swojego podwórka”. Po dożynkach również reszta Zawiercia może przyznać, że obecność Szlachty pochodzącej z jedynego sołectwa znajdującego się w granicach miasta jest potrzebna i korzystna dla wszystkich. Choć numeracja linii komunikacji miejskiej nie ma z tym żadnego związku, to jednak autobusowa „piątka” kursująca do Skarżyc może być poczytana za ocenę działalności lokalnego koła gospodyń (i gospodarzy) wiejskich. Zapewne jeszcze o nich usłyszymy.
Artykuł archiwalny rozmowa Paweł Kmiecik z Krystyną Kurek z Koła Gospodyń Wiejskich ze Skarżyc, które od końca 2011 roku istnieje pod nazwą Szlachta Skarżycka. Poczucia humoru nie brakuje również innym członkom grupy – zwłaszcza, gdy mowa jest o chochole i chocholicy.
Zawiercianin Wiosna 2013 Nr 1 (14)