Aktualności
Strona główna / Aktualności / W jedności siła
W jedności siła
data dodania: 2010-12-16 10:46:05
Po jednej stronie nauczyciele i rodzice. Po drugiej – młodzież gimnazjalna. Działają wspólnie. Razem intensywnie pracują. Wnoszą pomysły, piszą ciekawe projekty. Wszystko po to, aby młodym żyło się lepiej. Aby mieli szansę realizowania swoich marzeń i rozwijania różnorodnych pasji. Stowarzyszenie Przyjaciół Gimnazjum w Kroczycach jest świetnym przykładem organizacji, która stwarza takie możliwości.
Jako oficjalne stowarzyszenie działają od lutego 2009 roku, ale już zdecydowanie wcześniej podejmowali liczne działania jako grupa nieformalna. Decyzja o przekształceniu się w organizację pozarządową zapadła spontanicznie i stosunkowo niedawno. – „Z pomysłem założenia stowarzyszenia wyszli nauczyciele naszej szkoły” – wyjaśnia prezes Monika Gajecka, nauczyciel geografii. – „Powód był prosty. Zaczęło się pojawiać bardzo dużo projektów dla organizacji pozarządowych. Widzieliśmy w tym dużą szansę dla naszej młodzieży. Dlatego postanowiliśmy spróbować” – dodaje.
Inicjatorki założenia organizacji mówią, że nie miały większych problemów z formalnościami. – „Dyrektor naszej szkoły przyniosła informacje o ciekawym projekcie. Mogliśmy go zrealizować, ale tylko jako organizacja pozarządowa. Wpisałyśmy więc w wyszukiwarkę internetową pytanie: Jak założyć stowarzyszenie? Zadzwoniłyśmy po wsparcie do naszych koleżanek. W ciągu jednego weekendu napisałyśmy statut, przygotowałyśmy wniosek rejestracyjny. Poszło bez problemu” – opowiada pani Monika.
Obecnie organizacja skupia około trzydziestu osób: nauczycieli, obecnych i byłych uczniów oraz ich rodziców. Chętnych do pracy nie brakuje, a zaangażowanie jest ogromne. Młodzież brała udział w pisaniu projektu, a teraz przymierza się do jego realizacji.
„»W Krainie białych skał i zamków – nietypowe spojrzenie na sztukę« – to tytuł przedsięwzięcia, które będziemy realizować od połowy października, aż do zakończenia roku szkolnego” – mówi Magdalena Kruszyńska, uczennica II klasy. W pisaniu projektu pomogły młodzieży nauczycielki, ale sam pomysł wyszedł od uczniów. – „Interesuje nas teatr oraz wszystko, co jest z nim związane. Dlatego też zależało nam, aby poszerzyć wiedzę na temat tej dziedziny sztuki” – wyjaśnia Magda.
– „W ramach projektu co dwa tygodnie będą się w szkole odbywały warsztaty teatralne, prowadzone przez aktorkę z będzińskiego Teatru Dzieci Zagłębia. Będziemy mieli również warsztaty w teatrze. Tam poznamy scenę z zupełnie innej strony” – dodaje Anita Domagała. Zakończeniem projektu będzie sztuka bazująca na dawnych legendach o skałach. Młodzież zamierza wystawić ją dla lokalnej społeczności, aby pokazać mieszkańcom, że teatr to sztuka, która może dotyczyć każdego.
W projekcie weźmie udział około 25 uczniów, którzy oprócz wspomnianych zajęć wybiorą się na profesjonalne przedstawienie, a planowaną przez nich inscenizację zamierzają w przyszłości wystawiać nie tylko dla mieszkańców swojej gminy.
Mimo iż kroczyckie stowarzyszenie istnieje od niedawna i – jak podkreślają jego liderzy – dopiero raczkuje w świecie organizacji pozarządowych, to radzi sobie całkiem nieźle. To zasługa nie tylko aktywnych członków, którzy intensywnie angażują się we wszystkie prace, ale także efekt doświadczenia zdobytego przez pięć ostatnich lat.
– „Pięć lat temu zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę. Jako grupa nieformalna realizowaliśmy projekt, którego budżet opiewał na kwotę 88 tys. zł” – mówi Monika Gajecka. – „Wpłynęło ponad 1000 wniosków. Z każdego województwa wybierano tylko 20. To było dla nas ogromne zaskoczenie. Pierwszy projekt i od razu pierwszy sukces” – dodaje.
Celem programu „Szkoła marzeń” było wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej. Uczniowie przez cały rok mogli korzystać z kółek zainteresowań. Poza tym została nawiązana współpraca z dyrektorem Teatru Małego w Tychach, który prowadził dynamiczne zajęcia dla młodzieży. – „Sposób prowadzenia tych zajęć był niesamowity. Uczniowie byli zachwyceni. Teatr wciągnął ich do tego stopnia, że zaczęli jeździć na konkursy i zajmować pierwsze miejsca” – wyjaśnia Aneta Grabowska, wiceprezes stowarzyszenia. – „Stąd pomysł, aby kontynuować takie działania” – dodaje.
„Szkoła marzeń” nie była jedynym projektem. Członkowie grupy realizowali również m.in. projekt „Równać szanse” czy projekt ekologiczny, którego głównym zamierzeniem było zwiększenie świadomości ekologicznej nie tylko wśród młodzieży, ale przede wszystkim wśród mieszkańców gminy.
Praca w organizacji to praca społeczna. Trzeba wiele z siebie dać, nie licząc na oklaski. Ważny jest rezultat i zadowolenie, w tym przypadku młodzieży. – „Wszystko, co robimy, jest po to, aby rozwijać talenty i zainteresowania naszych uczniów. Aby mieli lepszy start, bo jak wiadomo młodzież wiejska nie ma takiego dostępu do dóbr kultury, jak młodzież w dużym mieście” – mówi pani prezes.
Jolanta Morel, druga wiceprezes, na co dzień wychowawca świetlicy i prowadząca zajęcia z dziećmi niepełnosprawnymi, dodaje: „Dzięki tej pracy możemy się wspólnie realizować, podejmować szereg działań, które pozwolą rozwijać się dzieciom i szkole. Chcielibyśmy podejmować jak najwięcej projektów, pozyskiwać środki zewnętrzne, aby doposażyć placówkę i wzbogacić ją w dodatkowe elementy. Tak, aby nam wszystkim lepiej się pracowało”. Dla Anety Grabowskiej praca w organizacji to pasja. Jak sama przyznaje, często okupiona kosztem rodziny. Ale satysfakcja dzieci wynagradza wszystko, tym bardziej, że młodzież jest rewelacyjna.
Panie zgodnie przyznają, że w ich organizacji jak na razie nie ma trudności. Owszem jest sporo pracy papierkowej, ale jest też sporo rąk do pracy. Poza tym z każdym problemem czy wątpliwością mogą zwrócić się o pomoc do kolegów. – „Na terenie naszej gminy działają trzy stowarzyszenia. Jeżeli czegoś nie wiemy lub mamy wątpliwości, to po prostu dzwonimy i pytamy. Zawsze możemy liczy na ich wsparcie” – mówi Aneta Grabowska. – „Poza tym, co warto podkreślić, najbardziej liczy się zaangażowanie. Wiedzę zdobędzie się w trakcie” – dodaje.
W najbliższych planach stowarzyszania jest złożenie wniosku o dofinansowanie projektu przewidującego zajęcia wspinaczkowe dla młodzieży. Uczniowie chcieliby również rozwijać zdolności taneczne, więc myślą o warsztatach tańca towarzyskiego. Pojawił się także pomysł na stworzenie ścieżki przyrodniczo-historycznej. – „Na naszym terenie jest sporo miejsc, które nie są znane większości mieszkańców. Na przykład zabytkowe piece wapienne, o których istnieniu dowiedzieliśmy się zupełnie niedawno. Warto byłoby je opisać i oznakować” – mówi Monika Gajecka.Pomysłów na ciekawe inicjatywy jest jeszcze sporo. A że chęci, determinacji i ludzi w kroczyckim stowarzyszeniu nie brakuje, o los tej organizacji możemy być spokojni. Mieszkańcy zapewne jeszcze nieraz o nich usłyszą, a inne organizacje będą miały z kogo brać przykład
Artykuł archiwalny rozmowa Joanny Walczak z organizacjami nauczycieli i rodziców.
Zawiercianin Nr 4 (6) Lato 2010