Aktualności
Strona główna / Aktualności / Zachowaj nas Panie
Zachowaj nas Panie
data dodania: 2010-04-15 12:05:34
W obliczu wielkich i szokujących tragedii część ludzi w dość naturalnym odruchu zaczyna zadawać sobie pytania, które swoją treścią wykraczają poza dostrzegalny zmysłami świat. Pytają o Boga, o Jego obecność w świecie, o dobro i zło, o cierpienia, ale chyba przede wszystkim o śmierć. Dla jednych stanowi ona koniec życia, naturalny stan wszystkich biologicznych procesów zachodzących w ludzkim ciele. Inni pobudzeni przez religijne doświadczenia uważają ją jedynie za koniec pewnego etapu, nieoznaczającego wcale końca życia. Dostrzegają w niej zaledwie oddzielenie duszy od ciała.
W świetle wiary chrześcijańskiej śmierć jest konsekwencją grzechu pierworodnego, który symbolicznie przedstawiany jest jako zerwanie owocu z drzewa poznania dobra i zła. Śmierć jednak nie musi być postrzegana, jako kara za przeciwstawienie się Bogu. Choć skazał on człowieka na bóle rodzenia, trudy życia i ciężar pracy, to jednak przeklinając człowieka nie wspomina o śmierci.
Niektórzy teologowie badając zawarty w księdze rodzaju opis upadku człowieka i mając na uwadze miłość Boga do ludzi twierdzą, iż nie jest ona karą, ale bardziej aktem miłosierdzia dla człowieka. Bóg bowiem pozwala człowiekowi, żyjącemu przez lata na tym dalekim od ideału świecie, odpocząć od trudów, jakich przez ten czas doświadczał. To w jaki sposób człowiek przeżył życie, wpływa na to czy po śmierci dostąpi zbawienia i życia w jedności z Bogiem, czy też korzystając ze swej wolności odrzuci tę jedność potępiając samego siebie. Nawrócenie i przyjęcie łaski bożej tak konieczne dla zbawienia może nastąpić nawet na łożu śmierci. Historia zna wiele taki przypadków, sam Konstantyn Wielki, który przyczynił się do rozwoju chrześcijaństwa ochrzcił się dopiero na łożu śmierci.
Dla chrześcijanina niezmiernie ważną rzeczą jest odejście z tego świata pogodzonym z Bogiem. Obrazuje się to w chrześcijańskim znaczeniu „dobrej śmierci”, nie jest ona wcale śmiercią szybką i bezbolesną, ale taką, która pozwoli człowiekowi pożegnać się z rodziną jak również odbyć ostatnią spowiedź. O tym jak ważne jest to dla wierzącego chrześcijanina świadczą słowa modlitwy, którą zakończyć miał swoją homilie w Katyniu biskup Tadeusz Płoski, który również zginął w katastrofie pod Smoleńskiem: „Od nagłej i niespodziewanej śmierci - zachowaj nas Panie”. Tragicznie zmarli niestety nie dostąpili tej łaski.