Aktualności
Strona główna / Aktualności / Zarażać fotografią.
Zarażać fotografią.
data dodania: 2010-02-10 10:29:39
P.A.: Jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią?
Sławomir Smoleń: Wszystko rozpoczęło się 15 lat temu. Odwiedziłem wystawę Marka Ivo Wachowicza pt. „Sarajewo”, zorganizowaną w klubie „Novum”. Prezentowane tam były zdjęcia reportażowe z wojny na Bałkanach. Wystawa wywarła na mnie ogromne wrażenie i rozpaliła zainteresowanie tą formą sztuki. Przed wystawą moje związki z fotografią były raczej niewielkie. Od dawna jednak interesowałem się fotografią sportową, szczególnie rajdami samochodowymi.
Moim pierwszym nauczycielem fotografii był właśnie Marek Ivo Wachowicz, zawierciański fotograf i dziennikarz. To on dał mi pomysł na życie – fotografię. Początki mojej pasji wspominam z wielkim sentymentem. Wtedy, gdy nie istniała jeszcze fotografia cyfrowa, zdjęcia były wykonywane ze znacznie większym namysłem. Poza tym ekscytujący był sam moment wywołania kliszy, gdy często po kilku dniach przeglądało się wcześniej wykonane ujęcia.
P.A.:Jako fotograf-amator nie działasz sam. Wspólnie ze znajomymi – pasjonatami fotografii, założyłeś grupę fotograficzną Jurassic Foto Team.
S. S.: Grupa liczy ok. 10 osób. Są to zarówno amatorzy, jak i zawodowcy. Wszyscy pochodzą z Zawiercia. Nasza współpraca rozpoczęła się od wymiany sprzętu. W 2007 r. zorganizowaliśmy pierwsze spotkanie integracyjne w Morsku. W krótkim czasie pozyskaliśmy sponsora – firmę fotograficzną Canon. Jej przedstawiciela handlowego na Polskę, firmę Foto-Nova z Krakowa, poznałem na targach fotograficznych Polfoto w Międzyzdrojach. Dzięki temu firma wypożyczyła nam sprzęt fotograficzny, a później zaproponowała, by wspólnie robić coroczne spotkania pasjonatów fotografii. W tym roku nasz 10-osobowy zespół zorganizował kolejną edycję imprezy.Uczestniczymy również w organizacji imprez dla dzieci z okazji Dnia Dziecka czy Mikołaja. Początkowo współpracowaliśmy z Ośrodkiem Wypoczynkowym w Morsku, obecnie z Hotelem „Zawiercie”. Za darmo robimy dzieciom zdjęcia i na miejscu wykonujemy odbitki. Do tej pory współorganizowaliśmy już kilka takich imprez.Co roku tworzymy kalendarz – podziękowanie dla sponsorów, którzy nam pomagają. Kalendarze licytujemy na aukcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a zebrane pieniądze przekazujemy na cele charytatywne. Ostatnio nasza grupa fotografowała II Rajd Zamkowy Orle Gniazdo Hucisko. Podczas takich imprez łączymy przyjemne z pożytecznym. Często za zdjęcia dostajemy wynagrodzenie, ale pieniądze nie są dla nas najważniejsze. Na pierwszym miejscu stoi pasja.
P.A.: Jak można dołączyć do waszej grupy?
S. S.: Grupa jest otwarta. Spotykamy się zależnie od możliwości w plenerze i na różnych imprezach. Pomagamy również zainteresowanym pasjonatom w kwestiach warsztatowych, dzielimy się wiedzą, pożyczamy nawzajem sprzęt. W listopadzie w hotelu „Fajkier” w Lgocie Murowanej odbyło się kończące sezon spotkanie członków grupy. Pokazaliśmy całokształt pracy zespołu za mijający rok. Spotkanie przerosło moje oczekiwania. Każdy z nas przygotował swoją prezentację. Emocje były ogromne. Jestem bardzo zadowolony z tej imprezy. Chciałbym podobne spotkania organizować co miesiąc.
P.A.:Jako grupa jesteście współorganizatorami ogólnopolskich warsztatów fotograficznych Canonada. W tym roku odbyła się już trzecia edycja tej imprezy. Opowiedz o niej.
S. S.: Wspólnie ze znajomymi w 2007 r. zorganizowaliśmy w Morsku spotkanie fotografów-amatorów, pod nazwą Canonmania. Podczas spotkania prezentowaliśmy swoje wcześniejsze prace. Na nasz mityng zaprosiliśmy pana Ryszarda Bartyzela – właściciela firmy będącej przedstawicielem Canona w Polsce. Po spotkaniu zaproponował nam, by następne, firmowane już przez firmę Canon, odbyło się w formule warsztatowej. Co więcej, zaproponował wypożyczenie profesjonalnego sprzętu i współfinansowanie imprezy.W ubiegłym roku Canonada odbyła się ponownie w Morsku. Podczas spotkania uczestnicy mogli zapoznać się ze sprzętem używanym przez zawodowych fotografów i sprawdzić jego możliwości w terenie. Odbyły się wykłady na temat fotografii. Organizatorzy przygotowali dla uczestników również możliwość fotografowania w studiach: aktu, makro i fotografii reklamowej. W tym roku impreza odbyła się lipcu w Zakopanem i trwała 3 dni. O ile uczestnictwo w pierwszych dwóch edycjach było możliwe jedynie na podstawie zaproszeń, to podczas ostatniej edycji uczestnikiem mógł być każdy pasjonat fotografii. Na warsztatach dysponowaliśmy profesjonalnym sprzętem sprowadzonym z centrali firmy – Amsterdamu. Przykładowo, obiektywy aparatów miały przybliżenie pozwalające z Gubałówki uchwycić ludzi stojących na szczycie Giewontu. Ponadto odbywały się warsztaty, na których profesjonaliści dzielili się wiedzą na temat różnych rodzajów fotografii. Tematem przewodnim był zakopiański krajobraz oraz ujęcia makro. Uczestnicy mieli również okazję zwiedzać i fotografować starą willę Witkacego.
P.A.:Jakie masz plany związane z grupą fotograficzną?
S. S.: Chciałbym nadal popularyzować fotografię. Planuję organizować pokazy slajdów dla zawierciańskiej młodzieży. Jestem osobą, która zaraża fotografią, potrafię się dzielić wiedzą i chcę to dalej robić. Nie jestem zawodowym fotografem, czuję się amatorem. Nie chcę fotografii uprawiać dla zysku. Dla mnie aparat jest sposobem na życie.
P.A..:A co dalej z Canonadą? Masz jakieś nowe pomysły?
S. S.: Nie chcemy się powtarzać. Pojawiają się nowi sponsorzy, którzy udostępniają odmienny sprzęt. Chciałbym wykorzystać aparat do warsztatów fotografii podwodnej i zrealizować je w przyszłym roku na Mazurach. Mam również pomysł na fotografię lotniczą. Z tym tematem chciałbym wrócić na Jurę.
Artykuł archiwalny rozmowa Pawła Abuckiego ze Sławomirem Smoleniem, zawiercianinem, fotografem amatorem i popularyzatorem fotografii, inicjatorem powołania grupy fotograficznej Jurassic Foto Team, współorganizatorem Canonandy – ogólnopolskich warsztatów fotograficznych.
Zawiercianin Nr 02 zima 2009